tetulku

ale sobie wymyśliłem zdrobnienie

Pamiętaj najgorsze pierwsze pięć porodów potem to już bułka z masłem

Wiem, że stresik coraz większy ale spróbuj myśleć tylko o tym, jak cudowne chwile Cię czekają. Wiesz Róża miała cesarkę (wiem, że to nie to samo co naturalny poród) i oczywiście ja przy tym byłem ( i robiłem fotki - wiem czubek ale tylko ze dwie i pierwsze chwile Mateuszka ) i powiem Ci, że przeżycie było ogromne. Ten pierwszy wspaniały krzyk naszego Mateuszka był niepowtarzalnym przeżyciem dla Róży i dla mnie

Mati był taki malutki ale najpiękniejsza chwila była gdy zaraz pediatra zawinęła go i pokazał Róży. Jak myślisz co powiedziała ..... jej pierwsze słowa to "o Jezu on ma włosy" i zaczęliśmy się wszyscy śmiać jak głupki. Byłem tak zafascynowany tym co widziałem, że dopiero głos pani doktor mnie obudził "Tatuś idziemy, pamiętasz masz obciąć pępowinę"). Fakt to mnie obudziło ale powiem Ci, że nie wiedziałem czy mam iść czy wyściskać moją Kochaną Różę . Człowiek w takich chwilkach jest cały głupi. Poszedłem i moment kiedy Mateuszek został rozwinięty i pokazany był moim kolejnym wielkim

Mati cały czas krzyczał a kto by nie krzyczał jak by Ci rurkę do buzi wkładali oczyszczając płucka a potem opłukali oczka. Wiesz Pani doktor pewnie nie pierwszy raz widziała takie chwile więc ona z dużym spokojem i profesjonalizmem zapytała "to co obcinamy" wziąłem nożyczki ale poprosiłem o chwilkę. Wiesz co chciałem sprawdzić jak się zachowują moje ręce przed tak ważną chwilą. Przyznam Ci, że się trzęsły się jak galaretka

Obciąłem a Mateuszek zamilkł i zrobiło mi się dziwnie ale tylko na chwilkę bo zaraz pokazał, że ma facet przeponę. Potem Pani doktor znowu wykazała się profesjonalizmem i rutyną bo spytała "a po co ma pan ten aparat na szyi ? co robimy fotkę tylko proszę zasłonić lampę" Wiesz to są chwile w których się nie za bardzo kontaktuje

Podniosła Mateuszka do góry ja spojrzałem na jego ptaszka a on wyciągnięty jak struna zaczął wielkim strumieniem sikać na wszystko. Znowu ubaw a ja stwierdziłem, że wyraził swój pierwszy stosunek do świata olewając troski i bóle. Poszliśmy wszyscy do Róży, Mateuszek cały czas płakał a Pani doktor powiedziała "zaraz zobaczy Pan cud" Weszliśmy na salę operacyjną Pani położyła Mateuszka na piersiach Róży i nastąpiła błoga cisza. Oni po prostu nie mogli się na siebie napatrzeć. Róża tylko powiedziała "Miruś to nasz Kochany Synek" oboje byliśmy tak bardzo wzruszeni, że tylko łzy i szczęście przemawiało - bez słów. Spytałem Różę Kochanie mocno Cię boli a ona "jaki ból zobacz kto koło mnie leży". Potem zabrali Mateuszka a lekarz na pytanie kiedy wróci powiedział, że jak Mama zacznie chodzić. Jak myślisz czy da się upilnować kobietę w tym momencie ? Niestety nie chociaż dała się przekonać i chwilkę pospała a wieczorkiem już chodziła a ja przywiozłem Mateuszka i znowu pełno

Kochana to wszystko przed Tobą a raczej Wami więc nie myśl o bólu bo przekonasz się, że Krzyk Mai będzie jak najlepszy środek przeciw bólowy a reszta to tylko łzy i nieopisane szczęście. Mocno Cię tule i pamiętaj o tym.