Dzien dobry

Ja kupiłam do kozaków (kolejny niespodziewany zakup, zupełnie nie w moim wcześniejszym stylu) 
Ja kozaki musze kupic

kompletnie nie mam pomyslu jakie
PumoRi dziekujemy za zyczenia
Wiecie co mam dzisiaj chyba gorszy dzien.
Amelce ida zabki. Super bardzo sie ciesze, bo zaczely wychodzic dosc pozno i przez to caly proces wprowadzania nowych pokarmow sie opoznil. Amelka dopiero teraz zjada posilki w kawalkach i chetnie probuje "doroslego" jedzenia. Generalnie moze jesc juz wszystko przeciez, ale do wszystkiego nam bardzo daleko. Problem jest jedynie taki, ze co zab, to Amelka przyplaca to przeziebieniem. Znowu ma kaszel
juz nie wiem co jej wymyslac. Przeciez jej zoladek popsuje tymi syropami. A vick to juz dla Ameli jak zwykly balsam

Jeszcze taka kijowa pora roku sprzyjajaca przeziebieniom...

Poza tym musimy wybrac sie z Amelka chyba do okulisty

Moja mama mi podpowiedziala, kiedy jej mowilam, ze kupujemy nowy stolik do salonu- okragly, bo Amelka sie ciagle obija i kanty

Mama podpowiedziala, ze moze warto sprawdzic jej wzrok, bo moze byc tak, ze poprostu sie obija, a moze byc tak, ze obija sie bo niedowidzi.

W zyciu by mi to przez mysl nie przeszlo, ale spytam jak bede niedlugo na szczepieniu albo zrobimy to jak pojedziemy do Polski.
Nie wiecie o tym, bo watek byl wowczas zamkniety, ale moja Amelka ma juz dwie blizny na twarzy

W sumie urody jej to nie odejmuje, i tak jest sliczna i cudowna. Te blizny sa konsekwencja upadku tak niefortunnego, ze powstaly dwie rany, nad i pod okiem. I poprostu sie boje, bo co sie gdzies obije, to zawsze kolo oczu...i jakos tak wychodzi ze coraz blizej oka. Jakis zly omen czy co? Dlatego kupujemy okragly stolik, pousuwalismy wszelkie kanty i takie sprawy. Ale jak to sie mowi, dziecko tam gdzie chce wejsc to w wiekszosci przypadkow wejdzie.
No i tak sie mi dzien zaczal dzisiaj...
