Hejos kochane

Jestem więc

Znowu dziś u nas piękna pogoda, czekamy na tatusia i wybywamy się dotlenić
Ogólnie u nas wszystko ok. Amelka rośnie, coraz więcej potrafi, od niedzieli sama rozmawia do różnych przedmiotów, robi taki wytrzeszcz oczek i wydaje z siebie dźwięki
No a z takich przyziemnych spraw to dowiedzieliśmy się, że nasz samochód byl uderzony

Niestety szczescia do aut to my nie mamy. W sumie narazie jestesmy w kropce, nie wiemy co zrobić. Póki co to auto zostanie. To taka niemila niespodzianka, ktora nas spotkala
W przyszlym tygodniu idziemy na kolejne szczepienia, znowu mezus ma nocki, wiec bedzie mogl pojsc z nami. Mam nadzieje, ze nie bedzie gorzej niz poprzednim razem

A ja w piatek ide do Kliniki Planowania Rodziny. Jestem juz raczej zdecydowana na plastry anty, ale mam nadzieje uslyszec jeszcze kilka rad na ich temat.
Poza tym nic ciekawego sie nie dzieje... Czesciej teraz chodze z Amelka na spcery, po ktorych potrafi baaardzo dlugo spac. Raz spala 5,5 godz

naprawde co chwila chodzilam i sprawdzalam czy oddycha

A tu fociaki z niedzielnego spacerku


a tu Amelka w przeslicznej bluzeczce (moja ulubiona hehe)
