Dziękujemy za miłe słowa

cudna Wasza córusia
I jak dobrze, że już po Chrzcie
Nasz Misio musi poczekać do Wielkanocy, bo tata chrzestny dopiero będzie mógł do Polski przyjechać
A ja już bym chciała...
U nas też miał być dopiero na Wielkanoc, ale sprężyliśmy się i z pomocą mamy(babci) wszystko poszło sprawnie. Bardzo się cieszę, że już mamy chrzest za sobą. Teraz wiem,że nie poradziłabym sobie pod względem organizacyjnym sama- obiad, ciasto, kolacja, Amelka i ja i wogóle to wszystko...ehh najważniejsze, że już po. Było miło, ale bez mamy, taty i męża bylaby klapa

Mój aniołeczek miał dziś kolkę znowu, bidulka się darła w niebogłosy

ale po interwencji z ciepłą pieluszką i herbatką na szczęście usnęła.
Myślę, że Amelka jest już zmęczona obecnością tylu ludzi w domu. Zawsze po kąpaniu jadła i ładnie zasypiała na górze, a ostatnio jak słyszy (może już lepiej niż wcześniej) jak moja mama kładzie Julkę (a Julka walczy ze snem i płacze czasem) to wybudza sie momentalnie i jest taka niespokojna. Mam nadzieję, że uda nam się wrócić do poprzedniego planu dnia i nocy. Wyczytałam nawet, że zaparcia mogą być spowodowane wizytą/ obecnością "obcych" ludzi w domu, zmianą warunków domowych itp. Może stąd te kupkowe kłopoty u nas?
No nic, jakoś dajemy radę, czekam na wezwanie na kontrolę do lekarza i pierwsze szczepienia, jak ukończy 8 tygodni. Chyba zacznę pytania na kartce zapisywać, bo już tyle się nazbierało, że szok
Muszę też zarejestrować się do kliniki planowania rodziny na konsultację, ponieważ póki co dalszego potomstwa nie planujemy

i chciałabym porady na temat środków anty, bo tabletki definitywnie odpadają, kalendarzyk też (bo z tego mamy Amelkę hehe ). Myślałam o zastrzyku, jednak lekarz w zeszłym tyg na wizycie mi tak nagadał, że sama nie wiem

dlatego chcę iśc na konsultację. W tym kraju plusem jest to, że takie konsultacje są darmowe i środki anty też

Dobrej nocy kochane. (powoli będzie nas tu coraz więcej

)