Dzięki kochane za miłe słowa

pisałam o swoich odczuciach z uśmiechem na ustach i życze tego wszystkim przyszłym mamom by mogły zapamiętać poród tak jak ja
Vall uwierz mi... mężowie są tak zmobilizowani...tak jak napisała Antalis- mąz przy porodzie to skarb
~monika~ dokładnie tak jak piszesz, jak już wiesz, że sekundy cie dzielą, to przesz ile sił nie zważając na ból i otoczenie
I jak minął dzionek ?
Wercia epidural, to według moich danych zewnątrzoponowe jest tutaj

A bardzo dobrze, położna była, pomogła pępuszkowi odpaść...bo tu zakładają tak plastikowy zacisk długości około 4cm i on strasznie uwierał, ale malutka nawet nie jęknęła, więc widać był już zachnięty

W poniedziałek ostatnia wizyta położnej, bo ona w sumie nie ma po co przychodzić, my nie mamy kłopotów

a jakby coś mamy numer tel.
Mieliśmy dziś gości, woleliśmy raz a dużo, niż co dzien kogoś...bo to męczące, nie ukrywajmy, a ja nie należę do osób, które "wywalą" cycki w towarzystwie

Ale malutka spała, akurat się obudziła jak poszli i ją spokojnie wykąpaliśmy
Wczoraj byliśmy ją zarejestrować- nie pamiętam czy pisałam już o tym, mamy certyfikat urodzenia
Z brzuszkiem narazie (odpukać

) lepiej i oby tak zostało. W nocy teraz z Irkiem na zmianę dyżurujemy, najpierw on śpi, a ja karmię, potem ja śpię i on karmi z buteleczki, i nad ranem znowu ja

i powiem, że nawet się wysypiam w takim systemie.
Jesteśmy w trakcie kupowania nowego auta, sprawa będzie sfinalizowana najprawdopodobniej we wtorek, z czego się bardzo cieszę, bo bez auta to jak bez ręki
Kolejną sprawą jest wózek, do ktorego nie mam czasu usiąść póki co
A teraz to, co lubicie najbardziej




