Prostownica i suszarka do włosów to też moje NIEZBĘDNE PRZYRZĄDY - nawet na porodówce

Ela wie coś o tym, bo akurat przyszła w momencie kiedy sobie włosy modelowałam hihihi
PAmietam historię kiedy jechalismy samochodem do Włoch. Wyjazd miał charakter biwakowy, czyli spanie gdzie się da i kiedy się da

ja oczywiście prostownicę mialam ze sobą. Na którejś granicy zostalismy przeszukani. Oczywiście celnik wybrał sobie moją torbę do sprawdzenia.

Włożył rękę do torby i zaczął macać na oślep. Nie wiem czego szukał.

Natknął się na coś co kształtem przypominało giwerę hihih, a była to moja prostownica. Wyciągnął i pyta się co to jest. Był bardzo zaciekawiony hahah. Ale mielimy ubaw.