0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
U mnie wsio okej.Po świątecznym obżarstwie mój apetycik jeszcze bardziej wzrósł. Poza tym upajam się coraz mocniejszymi kopniaczkami maleństwa:) Dziś słuchaliśmy sobie muzyczki poważnej.I zastanawiam się czy tak skakał ze szczęścia czy może mu się nie podobało