A co na wizycie.....
Szyjka 1,5/1,5/1,5 Rozwarcie na 2 palce, ale jak mówi moja gin...to jeszcze nie czas...
Od dzisiaj codziennie mam jeździć na KTG dzidzi i w szpitalu podejmą decyzję czy mnie zostawiać czy nie- no chyba,że akcja sama się rozwinie....
A jakie te ostatnie badania są bolesne...uuuuuuu.....
BETI w piątek mówisz...no jak na razie ni widu ni słychu więc kto wie
Dziś było pierwsze KTG czyli 30min leżenia na pleckach i wsłuchiwanie się w bicie serduszka mojej córeczki
. Po obejrzeniu wykresu pani doktor stwierdziła,że mogę iść do domku i jutro znowu przyjść na KTG...
A jakie uprzejme położne i pani doktor...ach.....strasznie mi się podobało. Były przeuprzejme, przesymatyczne i w ogóle....więc nie mam już żadnych wątpliwości...rodzę w Szpitalu Wojskowym!!!
A co do Waszych spostrzeżeń odnośnie wątku...rzeczywiście się skrócił, a to dlatego,że ktoś szukał na mnie haka (typ awanturnika) i powiedzmy,że go znalazł (tzn.pisałam prawdę...ale niektórych prawda w oczy kole...
) i dlatego poprosiłam Merkunka by wykasowała wcześniejsze posty- a zostawiła te ostatnie...
Co do założyciela wątku..pewnie pierwszy post jest Anusi-szczecin i tak zostało.
Merkunku jak się da- to czy możesz zmienić założyciela?? Jak nie to trudno- to i tak końcówka.....