hmm, pewnie że to nie tajemnica.
od ekipy z budowy dostaliśmy kasę - nie zdążyli kupić nam prezentu:) ale mieli zamiar grilla elektrycznego nam kupić.
z biura ode mnie dostaliśmy ekspres do kawy, od mojego męża wybraliśmy żelazko - jakieś Philipsa, od mojego szefa dostaliśmy ekstra serwis kawowy na 12 osób - ale chyba mega drogi był:)
no a potem jak koledzy się pytali co chcemy to mówiliśmy że jakiś mikser (to dostaliśmy z taką miską), kieliszków ze 3 komplety, noże - od znajomego z anglii - chłopak nie miał pojęcia co się daje na prezent ale super są:)
potem jeszcze serwis obiadowy 30 częściowy, drugi ekspres do kawy ale ciśnieniowy, hmm i to chyba na tyle - pomijając ręczniki i pościel:) - co jest standardem:)
powiem wam tak dziewczyny - nie piszcie ze chcecie samą kasę - bo każdy da to co może i na ile go stać , a prezenty zostaną na zawsze i zawsze będzie się pamiętało że to dostaliście od tego a to od tego. Poza tym moje zdanie jest takie - od znajomych nie powinno się wymagać gotówki - bo po co ma te 200- 300 zl wkładać do koperty skoro teraz już można super rzeczy kupić za małą kasę, a zawsze sobie powiesz, " no fakt - sama bym tego nie kupiła sobie - a tak jak już jest to się przyda"
