Autor Wątek: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel  (Przeczytany 42880 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #30 dnia: 5 Lipca 2007, 08:49 »
Lemmy wyglądałaś oszałamiająco :brawo_2:

Przepięknie :brawo_2:


Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #31 dnia: 5 Lipca 2007, 08:57 »
Lemmy - serdecznie Wam gratuluję i żeby być oryginalną złożę życzenia, których jeszcze nikt Wam nie składał ;) WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! :skacza:

Offline anucha85

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 138
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.05.2009
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #32 dnia: 5 Lipca 2007, 09:17 »
My również składamy bardzo oryginalne życzenia wszystkiego dobrego na Nowej Drodze życia  :)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #33 dnia: 5 Lipca 2007, 12:24 »
Dzięki dziewczyny!!! Teraz postaram się dalej coś ciekawego wyskrobać. Wczoraj z Danielem zastanawialiśmy się, czy może nie powinnam jakiegoś Harlequina napisać, hehehehe

ROZDZIAŁ PIĄTY - wesele

Podjechaliśmy pod hotel:













Daniel przeniósł mnie przez próg restauracji.



Obsługa powitała nas pięknym bukietem kwiatów. Rodzice chlebem i solą (długo potem zastanawialiśmy się, czy powinni byliśmy zjeść serduszka z chleba, czy nie).



Tata przywitał gości przedstawiając nas (mnie już z nowym nazwiskiem), moją mamę i siebie, rodziców Daniela, obie orkiestry oraz obsługę sali:



Goście odśpiewali nam 'Sto Lat', wypiliśmy przepysznego szampana i, oczywiście, rzuciliśmy kieliszki za siebie. Dość mocno, bo szkło rozprysnęło się po sali, a my musieliśmy potem to pozamiatać.



Przynajmniej goście mieli trochę czasu na znalezienie swoich miejsc i usadowienie się.

Obsługa, która była fenomenalna, podała gorący rosołek z makaronem i klopsikami, a następnie półmiski mięs. Wszystko było takie pyszne, ale ja jeszcze miałam motyle w brzuchu i nie mogłam skończyć żadnego z dań. Skończyć to za dużo powiedziane, liznęłam z każdego po trochu.
Przygrywała nam orkiestra góralska.
Okazało się, że nie mamy odtwarzacza cd, żeby włączyć naszego walca. Na szczęście mój, już, szwagier znalazł kabel, czy może odtwarzacz w dyskotece i za chwilę poproszeni byliśmy do pierwszego tańca.
Przygotowywaliśmy się do niego od dawna summiennie poświęcając dużo czasu na wprawne przestawianie nóżek, piękną postawę i uśmiech. Wybraliśmy sobie 'Cirque du soleil's Quidam -  The Second Waltz' Andre Rieu. Piękny utwór.
Wyszliśmy. Ukłoniliśmy się w obie strony przy głośnych oklaskach. Daniel ustawił się nie w tą stronę, w którą miał, ale trudno. I stał. Stał i stał. Więc ja go szturchnęłam delikatnie i zaczęliśmy od podstawowego kroku w bok. Mieliśmy zrobić tylko 4 kroki takie, ale mój mąż się zaciął :) No, ale udało się zmienić krok na ten do przodu, przy którym natychmiast przydeptałam sobie suknię. Goście się roześmiali. My też. Za chwilę obroty, przy których znowu przydeptałam sukienkę i nie zdążyłam się wyplątać z niej, kiedy Daniel też mnie nadepnął. Wszyscy znowu się śmiali, a my dostaliśmy takiej głupawki, że przy kolejnym obrocie straciliśmy równowagę i przydzwoniłam całym ciałem w słup! Tak się zaśmiewaliśmy, a wszyscy bili nam brawo! Ukłoniliśmy się niczym profesjonaliści, hehehe, i zaprosiliśmy gości do tańca.
Koledzy Daniela mieli niezły ubaw, przecież mój mąż stał przez kilka lat na scenie grając ostro na basie, a teraz sparaliżowało go przy takim występie. Tak wesoło było! No i nikt nigdy nie zapomni naszego tańca!
Za chwilę goście wzięli nas do kółka, orkiestra grała chyba "Przetańczyć z tobą chcę całą noc", a my jeszcze raz, tym razem perfekcyjnie odtańczyliśmy walca wirując pięknie po całej sali.
Jak na razie zdjęć nie mam, ale podejrzewam, że fotograf coś tam zdołał złapać!

Chwilkę jeszcze potańczyliśmy,








po czym nadszedł czas na tort weselny:








Był przepyszny!!!!!!!!!


Wytańczyłam się, wyszalałam za wszystkie czasy. Było naprawdę super!








Dostaliśmy w prezencie od mojej siostry piosenkę Hanny Banaszak "Pogoda Ducha", którą odśpiewała (siostra oczywiście, nie Banaszak ;) ) bardzo bardzo ładnie:





Tu my z tatą:




Po północy przyszedł czas na oczepiny. Ja rzucałam specjalnie przygotowanym drugim bukietem (oryginalny był ciężki i z piórami, których mi szkoda było). Złapała moja koleżanka, z którą prawie 3 lata mieszkałam. Musznik Daniela złapał mój kuzyn, który niegdyś próbował ożenić się, ale zrezygnował. Nadal żyje z tą samą partnerką, może się jednak zdecydują? Walczył tak zawzięcie o musznik!
W międzyczasie złożyliśmy też życzenia chrzestnej Daniela, która w sobotę obchodziła swoją rocznicę ślubu. Kupiliśmy dla niej kwiaty, krzyczeliśmy gorzko :)

Było wiele dedykacji dla nas, zwłaszcza od moich kilku koleżanek, które znam dobrze od tak dawna i szczerze cieszą się moim szczęściem. Było to bardzo miłe!





Wszyscy goście podchodzili do nas z komplemetami powtarzając, że mimo przeżytych wielu wesel nie widzieli jeszcze tak kochającej się i tak wzruszającej pary jak my.




Około godziny 1.15 przynieśliśmy kosze z kwiatami dla naszych rodziców oraz obrazy, które dla nich namalowałam. Nie mam jeszcze żadnych zdjęć z tej chwili. Ale zarówno moi rodzice, jak i Daniela popłakali się ze wzruszenia. Co tu dużo mówić. Był to niesamowity moment. Myślałam najpierw, że ja będę przemawiać. Jednak mój mąż przykleił się niemal do mikrofonu i zaczął dziękować mniej mówiąc, mniej więcej: 'chcieliśmy podziękować osobom, które tu są, które są ważne, które... bez których, którym zawdzięczmy...' i tak mówił, ale nie wypowiedział słowa 'rodzice'. Ja już go kopałam w kostkę, a ten dalej owijał w bawełnę. Oczywiście wyszło to przepięknie - żebyście nie myślały, że teraz go krytykuję! :) W końcu z drugiego mikrofonu podziękowania dokończył gitarzysta - nie wiem, czy dobrze zrobił, no ale. Rodzice byli bardzo zaskoczeni. Razem, w szóstkę odtańczyliśmy 'Cudownych rodziców mam', a goście tańczyli wokół nas.

Poprosiliśmy jeszcze o dedykację dla naszej przyjaciółki, Anety, dzięki której się poznaliśmy. Bardzo się wzruszyła i zmniejszała swoją rolę w naszym życiu, ale przecież bez niej nie byłoby nas! Mam nadzieję, że dołączy do nas na forum, bo sama za rok zamierza wstąpić w związek małżeński!

I tak od godziny 3 powoli zaczynali wykruszać się goście. Ja już opadłam z sił. Jeszcze chwilę potańczyłam, ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa, podobnie jak głos. Nie miałam siły rozmawiać. Dosiadałam się jedynie do gości i wysłuchiwałam ich komplementów.
O godzinie 5 przyjaciółki, które jeszcze siedziały zwolniły mnie, a ja ledwo ledwo doszłam do naszego apartamentu, który od hotelu dostaliśmy w prezencie na noc poślubną. Domyślicie się zapewne, że skończyło się na zmyciu makijażu, nastawieniu budzika na 9 rano i wpakowaniu się do łóżka.

Na tym relacja się nie kończy. Jak już obiecałam, opowiem Wam o kilku osobach i o niedzieli. Plus, oczywiście, w miarę możliwości dorzucę więcej zdjęć, na które wciąż czekamy!







 


Offline stewe_griffin

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28.09.2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #34 dnia: 5 Lipca 2007, 13:01 »
no jestem pod wrażeniem  :o
rewelacja  :skacza:



Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #35 dnia: 5 Lipca 2007, 13:09 »
Karola, mamy bym nie poznała :) bardzo fajnych masz rodziców...ciesze się, że mogłam Cie zobaczyć na zywo :) wyglądałaś cudnie....


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #36 dnia: 5 Lipca 2007, 13:12 »
Ty Gosia też przepięknie wyglądałaś! Nawet jakbyśmy nie były takie sparaliżowane zdążyłybyśmy uwiecznić na jakiejś fotografii nasze spotkanie. Ale ja ledwo kumałam co się dzieje wokół mnie!

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #37 dnia: 5 Lipca 2007, 13:18 »
Lemmy po prostu pięknie  :brawo_2:
A tył sukni powalił mnie po prostu  :mdleje:

Wszytskiego najlepszego na nowej drodze życia :brawo_2:

Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #38 dnia: 5 Lipca 2007, 13:28 »
Ty Gosia też przepięknie wyglądałaś! Nawet jakbyśmy nie były takie sparaliżowane zdążyłybyśmy uwiecznić na jakiejś fotografii nasze spotkanie. Ale ja ledwo kumałam co się dzieje wokół mnie!

ja cie rozmumiem :) emocje sięgały zenitu :D będzie więcej zdjęc :?:


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #39 dnia: 5 Lipca 2007, 13:34 »
Będzie więcej :) Sami czekamy na płytkę od fotografów. Trafiliśmy bardzo dobrze (znacie nasze przeboje z fotografami) na dwójkę bardzo młodych ludzi, którzy narobili ponad 1700 fotek, a teraz bidoki siedzą i przeglądają je zmagając się jednocześnie z sesją egzaminacyjną.
Pozbieram też więcej od rodziny i znajomych.
Wszystko będzie, powolutku :) Gosia, Ty lepiej zasiadaj nad relacją!!!!

Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #40 dnia: 5 Lipca 2007, 13:39 »
Karolina co Ja mogę napisać? Poprostu Pięknie!!!!!!

Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #41 dnia: 5 Lipca 2007, 13:43 »
Gosia, Ty lepiej zasiadaj nad relacją!!!!

zasiądę, tylko muszę tez fociaki pozbierać od znajomych i rodzinki.....


Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #42 dnia: 5 Lipca 2007, 15:19 »
Lemmy - wyggladalas pieknie :skacza:  :skacza:
no i ta fota w avatarku :los:
cudenko  :skacza:



Gabiś
  • Gość
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #43 dnia: 5 Lipca 2007, 15:38 »
Wyglądaliście naprawdę przepieknie:):) Życzę wam wszystkiego dobrego!!! Kochajcie się abyście zawsze byli tak szczęsliwi jak w tym wyjątkowym dniu:):):)

Offline met

  • Młoda Żonka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4643
  • Płeć: Kobieta
  • Amor Vincit Omnia
  • data ślubu: [size=
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #44 dnia: 5 Lipca 2007, 16:48 »
Pięknie, po prostu pięknie.

Inaczej. Ciekawiej.

:brawo:
Jestem pod ogromnym wrażeniem!

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #45 dnia: 5 Lipca 2007, 17:02 »
Cieszę się Met, że podoba Ci się, podobnie jak innym Forumowiczkom! To miłe.
Ja wciąż nie mogę zejść na ziemię... Nie tylko ja, Daniel ledwo skupić się może, mama moja też przeżywa.
Dzisiaj Wam więcej już nie napiszę, musicie na razie zadowolić się tym, co wyżej. Przygotowuję się do kolejnej (koszmar) rozmowy kwalifikacyjnej, tym razem trochę poza moim wyształceniem i doświadczeniem i muszę cosik jeszcze poczytać.

Offline Ewelina_Michał

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2740
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: czerwiec 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #46 dnia: 5 Lipca 2007, 18:24 »
Lemmy wspaniała jest Twoja relacja i wspaniale są Twoje fotki. wygladałaś prześlicznie i tak "promiennie". te zdjecia niosa ze soba magie tego wyjatkowego dnia.

gratuluję i życze wszystkiego naj na nowej drodze życia!!!!


Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #47 dnia: 6 Lipca 2007, 07:31 »
wyglądaliście prześlicznie :) aż dech zapiera
nie dziwie sie rodzicom, ze sie popłakali. to dla nie ważny moment - tak jak by tracili swoje dziecko. Moi rodzice tez będę płakać wiec mam nadzieje, ze ja sie nie rozkleję.
czekam na resztę zdjęć  :tupot:

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #48 dnia: 6 Lipca 2007, 08:49 »
Jeszcze raz dziewczyny dziękuję za miłe słowa!

Każda z nas ta się przygotowuje do tego dnia... wszystko można sobie wyobrazić - wygląd, zabawę, gości, miejsce... ale nie to coś, co się czuje. Ta nie do opisania radość, niemal trans jakiś ------ nie wiem jak jeszcze mogłabym to opisać.
Codziennie spotyka nas wiele różnych, mniej lub bardziej przyjemnych rzeczy (bleee, jak np. moja rozmowa kwalifiacyjna za niewiele ponad godzinę!). Jednak tego dnia myśli nie krążą po głowie. Nawet chyba nic się nie myśli. Po prostu się jest i się cieszy człowiek.
Policzki mnie tak strasznie bolały od uśmiechu!

Do dzisiaj nie możemy z Danielem uwierzyć, że można być tak szczęśliwym.

Offline rajdowka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7240
  • Płeć: Kobieta
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #49 dnia: 6 Lipca 2007, 09:06 »
Chyba sobie te slowa na tapete kiedy zaczne sie jeszcze gorzej denerwowac.. :los:

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #50 dnia: 6 Lipca 2007, 09:14 »
Bez tych nerwów nie byłoby tak pięknie :)

Nie jesteś w stanie przewidzieć swojej reakcji. Oczywiście dużo zależy od osobowości. Nie opanowuj swoich nerwów, po prostu zostaw tak jak jest, idź na żywioł.

TEN DZIEŃ jest tak wyjątkowy, piękny, słoneczny, pogodny... że nic go nie jest w stanie zepsuć.

Napiszę o próbach psucia, o zachowaniu kilku osób później, jak wrócę z rozmowy. Warto poczytać. Oczywiście, zawsze tak było: całe życie z freakami! A ja mam do tego wyjątkowe szczęście ;D

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #51 dnia: 6 Lipca 2007, 10:29 »
Fajoskie fotki  -a ty wyglądałas zjawiskowo  :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:

Offline **sloneczko**

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2137
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02-05-2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #52 dnia: 6 Lipca 2007, 11:45 »
 :szczeka:  :mdleje:

cudnie!!! przepięknie wyglądałaś tak nietypowo, wytwornie - brak słów i takie szczęście bije z tych fotek  :brawo_2: już nie mogę się doczekać kolejnych  :tupot:

Tymczasem składam wam najserdeczniejsze życzenia - oby wasze szczęście trwało wieki  :bukiet:

ps. no i powodzenia na rozmowie

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #53 dnia: 6 Lipca 2007, 12:26 »
ROZDZIAŁ SZÓSTY - coponiektórzy


Na naszej uroczystości nie mogło być babci. Leży w szpitalu, patrzy przed siebie, pluje grysikiem.
 :beczy:  :beczy:  :beczy:
Wiadomo - przykro mi było, kiedy odmówiła przyjazdu na ślub i wesele dobra kumpela. Jeszcze smutniej zrobiło mi się, kiedy podobnie postąpiła moja ciocia. W sobotę na tydzień przed weselem mama odważyła się powiedzieć mi, że wujek nie pojawi się na uroczystości. Popłakałam się, ale cóż - człowiek ma 86 lat i 4 lata w Auschwitz w swojej biografii. Coraz bardziej doceniać zaczęłam tych, którzy bezinteresownie pokonać mieli czy 50, czy 200, czy nawet 650 kilometrów.
W poniedziałek, 25 czerwca, ostatecznie zaklepaliśmy liczbę osób i noclegów.
Później okazało się, że zabraknie jeszcze dziadka Daniela.
Kolega nas pocieszył mówiąc, że w dzień jego ślubu kumpel napisał ... na gadu gadu, że nie da rady się pojawić. To trzeba mieć tupet! Na pewno nie mniejszy, niż dwójka moich kolegów, którzy wiedzieli od października o dacie ślubu, a w ten dzień, tak, 30 czerwca napisali smsa, że nie mają jak dojechać z Warszawy!!!! (pociągi do BB są dwa razy dziennie + do Katowic co godzinę, a stamtąd co chwilę do BB).
Cóż... nawet się nie przejęłam nimi. Miałam swój dzień, swój własny świat, którego nikt mi nie był w stanie naruszyć.

Jak już Wam wcześniej wspomniałam, w czwartek przyleciała z Bologni Jessica. Kumpela wprawdzie nie zaproszona, ale chciała. Czemu nie?
W piątek miałam jej trochę dość, bo ja zdenerwowana, a ona swoje gada i gada i gada. Głowa pękała. A ta gada. Przełączyła jej się jakaś faza na przyjaźń, ludzi, których trzeba z życia wyeliminować, którzy spokój mącą. Przyznałam jej rację, zapewne nie raz, ale myślami byłam już hen hen, daleko od niej.
Zastanawiało mnie czasem, jak wytrzymuje na upale w kurtce, wcale nie cienkiej, kozakach i wełnianych skarpetach!
Podczas pobytu u kosmetyczki wysłałam Jessicę do sklepu po wodę mineralną dając jej 50 zł, które... wydała na chleb (jakby u mnie w domu nie było), salami (jakby u mnie w domu nie było), nóż (???), paczkę ręczników papierowych (...)
Wychodząc od kosmetyczki marzyłam o chwili spokoju w domu, ale jeszcze okazało się, że Jessica nie ma lakieru do paznokci (kupiłam jej dwa - ona nadal nie miała naszej waluty), zmywacza, szamponu, odżywki... dobrze, że suszarki do włosów nie zażyczyła sobie. Nie narzekałam za bardzo, sama mnie kiedyś super ugościła, a teraz była u mnie.
Potem zaczęła mnie już wkurzać na dobre - nie chciała wyjść z pokoju przywitać się z rodzicami Daniela tłumacząc, że we Włoszech przyjaciele nie mogą być w domu, kiedy gości się rodzinę... (heh???) i że czuje się nie na miejscu. W końcu ją wyciągnęłam, tata Daniela się z nią przywitał... i okazało się, że za mocno ją za rękę ścisnął i panna musiała siedzieć z okładem z lodu!
Już miałam jej dość! Ale odwieźć do hotelu chciałam dopiero, kiedy moja siostra przywiezie ciocię, która także w hotelu nocować miała.
Jessica poszła spać.

Obudziłam ją około godziny 21 czy 22 nawet, zaproponowałam kolację mówiąc, że w hotelu dopiero śniadanie dostanie, ale odmówiła. No i tak - 15 minut później umierała z głodu, a ja zamiast zostawić ją w pokoju i wrócić jeździłam po Szczyrku szukając pizzerii. Potem ponarzekała, jak to długo czekać trzeba na pizzę, według niej bowiem, we Włoszech dostaje się od ręki.

No, ale wreszcie!!! Udało się Jessicę zostawić w pokoju. Moja ciocia umówiła się z nią na następny dzień na śniadanie i że spędzą go razem aż do ślubu. Na ślub i wesele opiekę nad gościem zaoferowała przyjaciółka mówiąca po włosku. Może opieka to za dużo powiedziane, ale chciałam, żeby Jessice opowiedzieć o niektórych zwyczajach ślubnych w Polsce.


Po życzeniach po naszej ceremonii spostrzegłam, że Jessicy nie było w kościele. Pomyślałam, że może nie chciała, bo nie zna języka... Wydawało się, że wszystkiego po pannie spodziewać się można. Nie jest to grzeczne, tym bardziej, że ceremonia taka piękna była, a poza tym J. obiecała sfilmować naszą przysięgę.
Na obiedzie weselnym też się nie pojawiła. Zaczęło mnie to zastanawiać. Moja przyjaciółka zdecydowała się iść po J. do jej pokoju i... natknęła się na nią przy recepcji. Jessica robiła awanturę obsłudze. Za co? Już nikt nie wie. W każdym razie spakowała się, kazała zawołać sobie taksówkę, taksiarz przyjechał, a ta stwierdziła, że nie ma kasy. Taksiarz zaoferował jej, że ją zawiezie na dworzec za niższą stawkę, czy nawet za darmo, ale ona już była w innym świecie chyba, drac się tym razem na moją ciotkę, że ta nie przyszła po nią na ślub.
Daniel wkroczył do akcji, już po opłaceniu zmarnowanego czasu taksówkarza, i dowiedział się od naszego niesfornego gościa, że to wszystko moja wina, bo ja się z nią umawiałam, że przyjdę po nią o 16.30 i razem pójdiemy do kościoła... SIC??????

Ciotki dwie cały dzień obskakiwały ją, chciały ją zabrać do fryzjera, ale już z samego salonu uciekła mówiąc, że jest zmęczona. Chciały zabrać ją na spacer, ale jej było za daleko. Itd.

W końcu, po wielu, bardzo różnych wersjach, wielu dziwnych historiach, Jessice obsługa zaniosła weselne jedzenie do pokoju!

Ja nie miałam ochoty się z nią widzieć. Nie zdenerwowałam się. Zbyt wiele radości we mnie było, bym mogła dać się ponieść nerwom.
Dopiero na następny dzień poszłam do niej pogadać. Zaoferowałam, że przedłużymy jej pokój do poniedziałku, żeby nie musiała znowu u nas w domu się męczyć w towarzystwie rodziny, a w poniedziałek razem pojedziemy do Warszawy i tam odstawię ją na lotnisko, jak było w planach. Ale ona nie chciała. Powiedziała, że nie ma już jedzenia i musi opuścić hotel. Mi w końcu nerwy puściły i nakrzyczałam na nią, jak może tak się zachowywać, niech zastanowi się nad tym, co robi, co mówi i dlaczego odtrąca swoich przyjaciół. Powiedziałam, że wygląda mi to na chorobę psychiczną i powinna się poważnie sobą zająć.
Ona mi tylko spokojnie odpowiedziała, że nic ode mnie nie chce.

Potem, wyjeżdżając z hotelu widziałam ją idącą w kierunku centrum, z bagażami, a jak się później okazało, również z hotelowym kluczem, za który musieliśmy uiścić opłatę.


Wychodząc z kościoła spostrzegłam, że moja kumpela, niegdyś bliska bardzo przyjaciółka i obowiązkowo towarzyszka na każdą imprezę, siedzi z chłopakiem pod kościołem i palą sobie fajki. Przykro mi się zrobiło, że nawet na te 45 minut nie potrafiła wejść do kościoła. Uznałam również stroje jej i jej chłopaka za brak szacunku wobec mnie. Ale z innej strony... to właśnie Dorota. Na przekór wszystkiemu.
Nie poczekała aż rodzina pierwsza złoży nam życzenia. A ja najpierw mamę chciałam przytulić, nie ją i jej chłopaka w przepoconym podkoszulku i bojówkach.
No, ale to oni. Tacy są i już.
Z zespołem weselnym umówiliśmy się, że grają po naszym pierwszym tańcu i do rana robia sety 6-kawałkowe, a potem 5-10 minut przerwy i z powrotem na scenę. Przecież nikomu się nic nie stanie, jak chwilę odetchnie nie słuchając muzyki. A i oni non stop nie dadzą rady.
No i właśnie podczas pierwszej przerwy Dorota zaczęła się wydzierać 'chcemy muzykę!'. Po drugiej przerwie poszła... opieprzyć orkiestrę, że nie grają. Sama poszłam ich przeprosić, a Dorotę uspokoić tłumacząc jej, że nie może być muzyka non stop. Po pierwsze ze względu na starsze osoby, po drugie, chwilę czasem trzeba odetchnąć i dotyczy to tak samo nas jak i zespołu, a po trzecie, czasem przecież można porozmawiać, a nie wiecznie tańczyć. Jej to nie przekonało, powiedziała, że na każdym weselu muzyka gra non stop i chce pogadać z moim tatą. Ostrzegłam ją, że nie jest to najlepszy pomysł, ale podeszła do niego, a on ją opieprzył i poprosił o odpowiednie zachowanie.
Dorota sobie przygruchała jakąś dziewczyneczkę, osobę towarzyszącą kolegi i razem postanowiły działać w, ich zdaniem, słusznej sprawie. A jak działania te nie dostały poparcia ze strony wszystkich innych, świetnie bawiących się gości, zaczęly na korytarzu przebijać balony, niszczyć dekoracje itd.
Z poręczy przy schodach Dorota zerwała firankę i chciała przyczepić mi ją do włosów mówiąc, że każda panna młoda powinna mieć welon. Powiedziałam, że mi się nie podobają welony, to raz, a dwa, żeby nie niszczyła mi fryzury. Na to ona 'no bardziej nie da ci się już jej zniszczyć!'. Nie miałam ochoty już z nią rozmawiać.
Potem stojąc na korytarzu wołała mnie, kiedy szłamz  łazienki, ale odpowiedziałam jej, że przecież gra muzyka i idę się bawić. Popatrzyła na mnie dziwnym wzrokiem i to było moje, ostatnie zetknięcie się z nią.

Wszyscy inni bawili się świetnie. Dziewczyny, moje przyjaciółki zadedykowały nam taką masę piosenek! Tyle życzeń! Potem wszystkie opowiadały jak leczyły w niedzielę i poniedziałek obolałe stopy. Te osoby po raz kolejny pokazały, że są tymi, na które zawsze mogę liczyć - i w szczęściu i w nieszczęściu.
Podobnie jak rzeszowska ekipa Daniela. Jestem im wszystkim bardzo wdzięczna... Hmmm, nawet wdzięczna nie muszę być, bo z ust wielu wielu osób padają słowa, że takiego wesela jeszcze nie przeżyli.
Orkiestra zagrała specjalnie dla nas, starych metalowców, wiele kawałków Metallicy, Dżemu, Doorsów, Beatlesów.
Naprawdę się postarali. Gitarzysta i szef grupy to ojciec mojej kumpeli, z którą znamy się ponad 20 lat. Pamiętał, że jako 10-latka uwielbiałam Take That i kawałków tego zespołu nawet nie zabrakło! Po prostu super!

Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #54 dnia: 6 Lipca 2007, 12:52 »
Karolina az mi oczy wyszły  :o :o :o :o :o

Niektórzy ludzie wydają mi sie komitami.....

Ważne, że Wy byliscie szczęśliwi i niech tak pozostanie :) :) :)



Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #55 dnia: 6 Lipca 2007, 12:58 »
Niezła opowieść, nie?
Sama czasami nie mogę uwierzyć, że są tacy ludzie.

Tak jak sama napisałaś Andzia, nam to nie zabiło magii tego dnia, wieczora, nocy. A przynajmniej mamy jeszcze jedną, oryginalną opowieść z wesela. A co!
Dlatego też napisałam w temacie mojego wątku - komedia romantyczna!
Niektóre z Was pisały tak o naszej historii - o zaręczynach, budowaniu naszego związku. Teraz mamy ciąg dalszy!


Offline ewajasz

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 876
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15-09-2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #56 dnia: 6 Lipca 2007, 13:02 »
o matko :mdleje: :mdleje: :mdleje:zachowanie Jessici normalnie mnie rozwaliło!!!!!

Mam nadzieję,że już nigdy się z nią nie spotkacie,bo naprawdę hm...poprostu niewarto!!!!!!

A tę koleżankę od firanki to nic tylko  :ckm:

Ale najważniejsze,że się tym zbytnio nie przejmowaliście....to był Wasz wyjątkowy dzień :skacza:

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #57 dnia: 6 Lipca 2007, 13:05 »
Tych coponiektórych to tylko :ckm:

Ale cieszę się, że nie daliście się wciągnąć w ich marne zagrywki i bawiliście się świetnie.

Offline AndziaK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7929
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2007 r.
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #58 dnia: 6 Lipca 2007, 13:09 »
Niezła opowieść, nie?
Sama czasami nie mogę uwierzyć, że są tacy ludzie.

Tak jak sama napisałaś Andzia, nam to nie zabiło magii tego dnia, wieczora, nocy. A przynajmniej mamy jeszcze jedną, oryginalną opowieść z wesela. A co!
Dlatego też napisałam w temacie mojego wątku - komedia romantyczna!
Niektóre z Was pisały tak o naszej historii - o zaręczynach, budowaniu naszego związku. Teraz mamy ciąg dalszy!


Jeju w pewnych momentach to wcale nie była komedia tylko dramat.....

Ale Karolinko ważni jesteście Wy i te najpiekniejsze wspomnienia, a było ich duzo wiecej niz tych piseee ;)



Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: Komedia romantyczna Karoliny (Lemmy) i Daniela - sequel
« Odpowiedź #59 dnia: 6 Lipca 2007, 13:09 »
A skoro tak często pada od Was i ode mnie słowo 'magiczne' to proszę: zdjęcie po którym Ewcia (Ewajasz) już na myspace napisała, że jest magiczne:




Inne, do niego bardzo podobne:




No i magia tamtej nocy - czyli widok z okna z korytarza - 30.06 godz. 23.36