nie no ja się nastawiłam pozytywnie, na chwilkę też popadłam w paranoję, jeszcze J. mnie innymi możliwymi sposobami kradzieży podglądactwa itp sieciowego wystraszył, ale stwierdziłam co można interesującego z mojego życia wychwycić, sama normalność trzeba być stukniętym, żeby takie historie tworzyć jak Igraszka... nic więcej nie powiem bo szkoda gadać.
Ale to już Twój wewnętrzny problem, każdy sobie sytuację tę tłumaczy jak potrafi, ale rozumiem i nadal ciutke podzielam Twoje obawy.