Cześć Dziewczynki 
wczorajsze popoludnie i wieczór spedzilam leząc

, bo cos mnie
brzucho bolało/czułam dołem i krzyże 
… a brzuchol mialam uczucie jakby ..hmm był
zcieprnięty 
, nie wiem jak to określić..hehe …jak lezałam było lepiej..pare mocnych ukłuc dołem..ale pewnie tak juz teraz może być

..tak mysle, dzis sie obserwuje i nie wiem czy jelsi dalej tak bedzie do isc do gina, albo połoznej….czy poprostu przyjąc do wiadomosci ze na tym etapie to norma …hmmmm

no nic..w kazdym razie czuje delikatnie plecki i w dole brzucha ćmi...ale zakłądam ze tak ma juz teraz być

póki co....
Mysle, ew. co lepsze gin - wizyta, ogladnięcie wszystkiego, ew. usg, czy połozna - też oglądnie, zbada i zrobi ktg

Ale jeszcze czekam - zobacze jak się sprawy będa miały do południa

bo brzuch nie boli mocno.... to takie jakby "echo" @ - nie wiem jak to okreslić

Pytalam sis - mowila, ze ona miewała tak bardzo często... więc chyba to nie jest nic groźnego

ps. dowiedzialm sie, ze musze
zorganizowac w poniedzialek, po tym uroczystym wręczeniu dyplomów dr "przyjęcie " - tzn kawa, ciastko, wino, szampan

Kuzwa jakby nie miala innych problemów..jakbym miala siłe

No nic..w sb. pewnie wybiore sie z A. i cos pouszkamy i zarezerwujemy (dobrze ze to pon. i południe to raczje powinno byc pusto)... ale kurde... ja nie wiem czy wytrzymam - najpier 2 godziny "uroczytsosci" a potem jeszcze tej "bajzel"..wrrrrrrrr

ps. do tego wszystkiego jest
afera z opiekunką Lola 
..wczoraj się spóżniła, sis ją obudział telefonem i według wszelkich znaków na ziemi przysżła pijana, albo skacowana...

Sis zopstawiał wczorja dyktafon i okazało sie ze malutki placze dwie godziny np a ta nic..

Dzis sis zerkneła do jej torby a tam dwie puskzi piwka - mzo ena po pracy, ale kto wie

Prosiła mnei o pomoc zbey wpasc tam bez zapowiedzi... ale..kurd enie czuje sie najelpiej, od emnie to drugi koniec miasta..poza tym ja malym sie nie zajme bo nie dam juz rady

Szkoda mi go, chcialbym pomoc ale co mogę

MUsza chyba kogos poszukac, ale poki co...kurcze wyjścia z sytaucji brak... babka wydawała sie spoko... mały nie pokazuje ze jej nie lubi..ale serce sie kraja mimio wszystko i strach
