Heja - no i byłam na Izbie Przyjęc

Zbadal mnie lekarz, zrobili Ktg...
Rozwarcie bez zmian (na szczęście), KTG - jedne wielki skurcz 40% - bez skoków..czyli ten ciągły ból.....

Mial watpliwości czy mnie puszczac do domu czy zostawic w szpitalu i podpiąc pod fenterol... ale ostatecznie wypuścił... mam lezec, pod łożko dwie cegówki jak mówil (zamiast fenoterolu

).... i pasowałoby jescze z póltora, dwa tyg wytrzymać..Ale jak cosby sie działo mam przyjeżdzać..

Wszystko było ok...ale to niedziela..i kurde wszyscy mieli na wszytsklo czas

..na ktg czekalismy 40 min

No to wrócilismy do pkt wyjscia, i ja nadal nie mam pojecia kiedy mam jechac do szpitala... No nic..w koncu trafie na ten moment

(chyba lepiej jak te wody odejdą - przynajmniej jednoznaczne

) !