Marcia a jak Arek go tego nauczył ?
Wiem, że sierście R sa za duże juz na tresure ale może na przyszłość.... Albo nie... wydrukuje sobie i dam R do poczytania, bo on tweirdzi że "kota nie wychowasz, bo kot własnymi drogami łazi" Taaaaaa pierdu, pierdu !!!!

AndziK 
powiem tak, nasz kocurek to troche jest przez nas "odkociony" i zachjowuje sie często bardziej jak pies

my zwykle mielismy psy wczesniej... i jego od małego tak jakos traktowaliśmy, poza tym jest u nas od bardzo wczesnego "dzieciństwa' miał moze ze dwa tygodnie... nie zna innej opcji

np nie reaguje na zadne kicikici - tlyko na BORYS, jak sie go woła przychodzi - generalnie jest upsiony, uczłowieczony czasem nawet
a dodatkwoo - to jest pers, więc z natury niezdara

na biurko wskoczy bo obok stoi krzesło..z podłogi nie ma szans

poza tym jak mowie, Arek go nauczył i czuje respekt - nawet jak przy mnie sobie pozowli np wejsc na fotel - to jak powiem tlyko ostrym tonem BORYS juz go nie ma
Mam nadzieje, ze z Maksiem dogadają sie, ze Arek go nauczy ze łózeczko i Maksio - poki co z daleka
Olcia 
to prawda przodem i w tych paskach brzuch znika
Martynko 
nooo
Asiu 
dzięki za komplementy i proszę wszystkich o 3manie kciuków -chciałbym juz jutro wyjechac nową furą
