To ja ci tylko szybciutko napiszę na pocieszenie... wczoraj wieczorkiem jak kończyłam maować jedną ścianę w pokoiku małej, moja sis rozmawiała z mamą przez skype... wszystko słyszałam
Jak się mam dowiedziała, że ja maluje to poprostu przez pol godziny nawijała, że mam nie przeginać, że jestem w 7 miesiącu ciązy, że mam odpoczywać, czy ja jestem niepoważna i tak dalej w nieskończoność...
A ja na to : że jesli mama jest taka skrupulatna, to zaczęłam już 8 miesiąc

i 9/10 wypadków zdarza się w domu
Potem przyszła znajoma i mnie ochrzanila, co ja robie o wogóle...
Ale ja nie jestem kaleką tylko przyszlą mamą i wiem co i jak robić żeby się nie przeforsować- tak do tego podchodzę...
A na miliony dobrych rad z każdej strony już sie powoli przygotowuję i takie akcje ćwiczą moją cieprliwość

Nie denrwuj sie kochana
