heej, pisze do was siedzac na moim nowym megawielkim fotelu


ale super:)
a my wrocilismy przed chwilka z izby. Nie dość, że te kopniaki takie niskie, to jeszcze okropne upławy, które z dnia na dzien coraz silniejsze...dzis rano normalnie cieklo mi po nogach

nie musze mowic (pisac) co myslalam. Zadzwonilam do mojego lekarza, ale jest gdzies na wyjeździe do niedzieli i nie zdazylam do konca mu powiedziec co sie dzieje, bo stracil zasieg. No i pojechalismy z Małżem, tam bardzo mila Pani Polozna przyjela mnie, zrobila KTG, zmierzyla temp., pozniej zadzwonila po lekarza i ten zbadal mnie, zrobili hmm test (?) na wody, na szczescie to nie one, przepisal cos dowcipnego. Bardzo mily byl i w ogole. No i przy okazji zobaczylismy gdzie jest izba...ja to nawet nie wiedzialam jak sie jedzie do szpitala...