Asieńko!!!! Dawno mnie tu nie było i widzę,że jakiś dołeczek Cię dopadł!!!
Odpędzam go w siną dal!!!!
Nie zazdroszczę mdłości, ponieważ nie należą do przyjemności

Nie miałam ich,ale jeśli mają one podobny obraz do mdłości na kacu(hihi,a takowy miewałam czasem hihi) to rzeczywiście nie jest to przyjemne.
Dobrze,że one już mijają!!! Oby tak dalej oczywiście!!!
Co do wyników badań - najważniejsze,że z dzidzią jest wszystko w porządeczku!!! To jest najważniejsze!!!
A leżenie i odpoczywanie tak naprawdę potraktuj jako ostatnią okazję na odpoczynek !!!! Potem nie będzie tak lekko

Wiem,że jesteś aktywną osobą,ale powiem Ci szczerze,że ja tez do nich należę,ale chętnie siedziałam w domku na zwolnieniu.Co prawda nie miałam stanów zapalnych (i pewnie to najbardziej Cię męczy),ale naprawde czerpałam radość z siedzenia w domku, szykowania gniazdka (no u mnie to były zakupy i szukanie mieszkanka,hihi) ale Asiu pomyśl,że taki odpoczynek dobrze CI zrobi!!!!
Oczywiście trzymam kciuki za zdrówko i szybkie pozbycie się stanu zapalnego no i oczywiscie pozbycie się tego DOŁECZKA!!!!!
Pozdrawiam gorąco i choć nie zaglądam tu codziennie - myślę o Tobie często!!!!
Buziaczki!!