Niestety są tacy ludzie, jak sama piszesz. Wiesz zapewne z mojej relacji, że zdarzają się, co najmniej, dziwne przypadki. Doceń tych, którzy się cieszą Twoim szczęściem. Im podziękuj i z nimi utrzymuj zawsze kontakt. A resztę, cóż, niestety musisz potraktować olewacko. My dziewczyny jesteśmy bardziej emocjonalne, i chyba bardziej ugodowe niż faceci. Daniel od początku nie zamierzał zaprosić niektórych znajomych, chociaż wydawało mi się, że powinien, nie zaprosił całej rodziny od strony mamy. I nie miał rozczarowań. Do mnie nie potrafili wsiąść do pociągu, wydawałoby się, bliscy kumple. Do dzisiaj się nie odezwali! Tacy są niektórzy ludzie. Czasem lepiej się przemóc i o nich zapomnieć. Sami przyjdą kiedyś - tyle że dla nas będą już obcymi osobami.