Kochane dziewczynki,
Witam Was poniedziałkowo

Jakby nie było zostało
5 dni.
Czuje sie dzis jakby mnie traktor przejechał ale to długa historia

.
Na piatkową impreze jechałam moim zajefajnym zielonym pojazdem, malacz, ktorego dostalam od cioci, jest pomocny kiedy musze sama gdzies jechac, nie jest to BMW ale jezdzi. Zostawilam go na parkingu i w poniedzialek mialam nim wrocic do domu. Kiedy zgrywalam foty z panienskiego, napisala do mnie kumpela, ze przejezdzala kolo tego parkingu i nie widziala auta.
Zadzwonilam do Grzesia i o 22,30 pojechalismy do Katowic sprawdzic czy go ukradli.
Nie umielam pojac jak mozna porwac malucha

Na cale szczescie...stal

a kolezanka chyba miala omamy co nie zmienia faku, ze sie srtrasznie zdenerwowałam, po nocach jezdziłam i przez to nie wyspałam.
Na dodatek dzis rano okazało sie, ze cos jest nie tak z moim aparatem i chyba go popsulam, a przeciez nowy
Ze spraw slubnych*Zawieszki na wodke juz leza gotowe, bardzo ładne i takie jak chciałam

*Koszyczki na wodeczke przystojone
*Wczoraj 7 h robilismy z Grzesiem przentacje dla gosci, wyszla bosko, swietny podklad muzyczny, jeszcze musismy tylko teksty napisac, ale to juz jutro

* Dzis umowieni jestesmy z Maćkiem fotografem zeby omowic szczegoły
* Troche podlamana jestem, ze pogoda ma byc brzydka no ale w koncu co ma byc to bedzie
* Dzis oczywiscie mały koszmarek był ślubny, dotyczący nieudanej fryzurki
Jeszcze tylko 2 dni do pracy i zaczynam urlop

to akurat mnie podnosi na duchu.
I jeszcze jedna sprawa,
Grzes moje słonce kochane, przed wczoraj wrzucił mi karteczke do torebki z "Hymnem o Miłości" i z dopisanym zdaniem, ze chcialby aby nasza milosc była taka.
Rozczulił mnie na maxa

Poza tym, lezelismy sobie po spowiedzie przedslubnej a on popatrzył gleboko w oczy i powiedział, ze zakochal sie we mnie po raz setny

Ehhh wzruszyłam sie.
