Ja w pierwszej ciąży też miałam łożysko na przedniej ścianie i tez myślałam, że to łożysko przodujące. Mój gin szybko wyprowadził mnie z błędu, Pola urodziła się w 40 t.c.
A my coraz większe jesteśmy, każde wyjście na dwór i spacer po śniegu jest jak wędrówka po górach. Za tydzień idziemy na wesele i po nim startujemy ostro z przygotowaniami, bo nadal jesteśmy w polu, ale wybraliśmy wózeczek, kołyskę, mam zrobioną listę "drobniejszych" zakupów, tylko weny brak....