Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3509950 razy)

0 użytkowników i 8 Gości przegląda ten wątek.

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12960 dnia: 25 Sierpnia 2001, 03:50 »
Kinguś ja nie miałam. Zresztą powiem Wam, że oni nie każą miec swojego termometra, po prostu pytają czy ma się swój.Jak nie to nie robią problemu. A rodzisz w Zdrojach? Ja polecam! I musimy się koniecznie spotkac! Niech sie tylko cieplej zrobi :)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12961 dnia: 25 Sierpnia 2001, 04:18 »
Kliniczny czy nie kliniczny finansowanie procedur jest takie same...zatem to nie ma wpływu na ilość kasy.
Może mieć gospodarność dyrekcji.
U mnie się kasę liczy i nie trwoni...papier w toaletach pacjentów jest. Może dlatego, że to takie wielkie rolki zamknięte w metalowych pojemnikach i nie da rady wynieść...trudno wyciągnąć i trudno schować  ;D ;D ;D ;D

A może z kliniki boją się wynieść...bo to w końcu klinika  ;)
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12962 dnia: 25 Sierpnia 2001, 04:30 »
Jak 4 lata temu mój mąż leżał w pewnym szpitalu to musiał mieć swój termometr - tłumaczono to higieną. nie dyskutowaliśmy, termometr rtęciowy nie kosztuje majątku i był do kupienia w szpitalnymm kiosku.
Debatujecie nad tym termometrem jak nad ubrankami. Ja musiałam i mszę przynieść wszystko dla dziecka, spore grono z was - nie. I czy to problem ? Jeśli tak, to chyba tylko organizacji....

Teraz w erze "wycofanych" termometrów szklanych (rtęciowych) każdy oddział pewnie ma termometr elektroniczny. Więc pielegniarka idzie, robi "cyk" i po pomiarze.... jak ktoś ma swój i innego nie użyje nich bierze swój prywatny.



Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12963 dnia: 25 Sierpnia 2001, 05:12 »
a kiedy pacjent ma szansę ukraść termometr?
jak leżałam na patologii to pielęgnierki przynosiły termometery a przy zapisywaniu tempki zabierały.
dla mnie to jest proste - daję na salę 10 termometrów i tyle musi być po pomiarze...

Offline svene

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
  • MAMA ANIOŁKĄ [*] 03-06-09
  • data ślubu: 07-07-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12964 dnia: 25 Sierpnia 2001, 05:53 »
fakt..że ze względów higienicznych lepiej mieć swój termometr.
Jak byłam w szpitalu, to pielegniarki najpierw rozdawały term. bo całym bloku..a potem zbierały i zapisywały tempki. Czyli podobnie jak Anka. i dziwi mnie trochę inny system...

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12965 dnia: 24 Stycznia 2010, 14:39 »
eeee tam....
wystarczy, jakieś wybicie  rytmu...dzwonek z innej sali...
jakieś pilne zlecenie...
pielęgniarka wyjdzie, potem zapomni, że na tej sali jeszcze jeden jej został...Wystarczy taki jeden na tydzień, żeby po kwartale był niedobór...
rtęciowe to się biły na potęgę...teraz elektroniczne raczej się nie tłuką...

Przypominam sobie, że ja leżałam na patologii to dawali elektroniczne Beurera pod pachę, potem zabierały...mi wypadał notorycznie bo spałam o tej porze i kiepsko trzymałam...potem razem z położną szukałam gada w łóżku...
A na połogu to mierzyli zdaje się w uchu...tylko końcówki wymieniali...czyli było higienicznie :)
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline svene

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Kobieta
  • MAMA ANIOŁKĄ [*] 03-06-09
  • data ślubu: 07-07-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12966 dnia: 24 Stycznia 2010, 14:50 »
haha..pamietam jak ja leżałam na patologii, to te termometry były jakies chyba popsute..to ciągle wybijaly 36.6..
a ja swoim miałam 37.3 w tym samym momencie:)

Offline Jagna77

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5924
  • Płeć: Kobieta
  • Mateuszek cały nasz świat ....
  • data ślubu: 08.04.2007 *WIELKANOC*
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12967 dnia: 24 Stycznia 2010, 14:51 »
Ja jak ostatnio z Matim leżałam na Arkońskiej to na cały oddział pielęgniarki miały tylko 4 termometry , jeśli ktos nie ma to po prostu w razie potrzeby dostaje i tyle , ja jakos lubie mieć swój  i nie musze prosić i zawracać głowe i tak zalatanym pigułą  , bo na dziecięcych to im wsółczuje pracować ....

Natomiast leżąc u nas na patologi  był jeden termomert do ucha i tylko siostry dezyfekowały końcówke i leciały z pomiarami , jedna mierzyła a druga pisała ....

Offline Anjuschka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12968 dnia: 24 Stycznia 2010, 18:43 »
W Zdrojach przed każdym mierzeniem temperatury przynosili termometry, przy zapisie wyników zbierali.
Czy ktoś miał swój? Nie wiem.

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12969 dnia: 24 Stycznia 2010, 19:10 »
U nas na każdym oddziale trzeba miec swoj termometr...jak sie nie ma pielegniarka daje szpitalny ale prosi aby przynieść swoj.... w sumie dla mnie to nie problem. Zreszta u nas w szpitalu, jak u Gosi, trzeba miec wszystko swoje lacznie ze sztuccami ::)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline kitki82

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1419
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12970 dnia: 24 Stycznia 2010, 19:52 »
Kinguś ja nie miałam. Zresztą powiem Wam, że oni nie każą miec swojego termometra, po prostu pytają czy ma się swój.Jak nie to nie robią problemu. A rodzisz w Zdrojach? Ja polecam! I musimy się koniecznie spotkac! Niech sie tylko cieplej zrobi :)

W Zdrojach rodzę jak zdążymy dojechać :) ale taki mamy zamiar, własnie dobre opinie czytałam i słyszałam o tym szpitalu i dlatego tak zdecydowaliśmy, a co do spotkania to oczywiście ja bardzo chętnie Aniu tylko niech troszkę cieplej będzie bo na ten mróz to nie mam się w co ubrać nawet Piotrka kurtka już ciasna się robi  :P a dość często jestemy u mamy to na pewno się zgadamy :)
« Ostatnia zmiana: 24 Stycznia 2010, 20:12 wysłana przez liliann »


Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12971 dnia: 25 Stycznia 2010, 15:50 »
chce mi sie pić coli strasznie :) co Wy na to ? można czy nie? chce mi sie ale skolei nie wiem czy powinnam :/

poza tym mam straszne mdłości . a w zasadzie nic nie moge jeść, wczoraj zjadłam troszke rosołu i kromke chleba... dziewczyny masakra wszystko mi rośnie w buzi , a co gorsza rosnie mi na sama myśl że mam coś jeść ...

z jednej strony jestem głodna i wiem że powinnam coś zjeść a na sama myśl o jedzeniu mi sie odechciewa, mięsa wogóle nie tykam :( a z reguły jestem mięsożernym stworzeniem .... eh ....a jak już chce mui sie jeść zrobie i mi sie odechciewa ....

może to i dobrze bo mniej kilo na koncie ;)
Kuba 2007
Szymon 2010

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12972 dnia: 25 Stycznia 2010, 15:53 »
Madziulek ja cały czas pije pepsi i nic mi nie jest... ;P



Offline anusiah
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2934
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12973 dnia: 25 Stycznia 2010, 16:11 »
 ;D ja tam też piję ... jeśli masz ochotę to trochę nie zaszkodzi

Offline Olucha

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6455
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11 lipiec 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12974 dnia: 25 Stycznia 2010, 16:16 »
Oczywiście że pepsi czy coli nie wolno  ;D Ja tam piłam litrami  ;)

Offline Nika
  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5596
  • Pola i Lenka nasze szczęście ...
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12975 dnia: 25 Stycznia 2010, 16:30 »
Madziulku mi tylko Cola na mdłości pomagała  ;)


Offline alex

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 749
  • Płeć: Kobieta
  • Aniołek październik 2008
  • data ślubu: 3 WRZESIEŃ '05
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12976 dnia: 25 Stycznia 2010, 20:44 »
madziulek jak masz ochotę to pij
ja na tym etapie ciązy miałam to samo mdliło mnie jak  byłam głodna i mdliło jak sie najadłam i tak w koło macieju i popijałam colę bo to nieco pomagało...
nie zazdroszczę tych sensacji fuj, potem było już lepiej ale teraz to zgagulec wstrętny mnie nawiedza ehh

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12977 dnia: 25 Stycznia 2010, 21:22 »
madzia prosze cie
coli sie boisz???????
nie mniej róznych substancji wprowadzasz do swojego organizmu z innymi potrawami

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline Fasolek
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4022
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.08.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12978 dnia: 25 Stycznia 2010, 23:34 »
poza tym mam straszne mdłości . a w zasadzie nic nie moge jeść, wczoraj zjadłam troszke rosołu i kromke chleba... dziewczyny masakra wszystko mi rośnie w buzi , a co gorsza rosnie mi na sama myśl że mam coś jeść ...

To i tak masz super, że ten rosół przełknęłaś... Ja przez miesiąc na początku nawet wodę zwracałam... Czasem nie zdążyłam przełknąć a już mi się zwracało ;D Poza tym pociesz się- to dobrze że niedobrze! Hormony pracują jak należy :)
A wszystko warto przetrzymać...Choć jak teraz o tym pomyślę, to wtedy każdego bym zdzieliła za takie słowa, tak mi było niedobrze...Ja swoją "przyjaźń" z muszlą klozetową przeżyłam to i ty dasz radę :ok: Może teraz w to nei uwierzysz, ale to naprawdę kiedyś przejdzie i jeszcze bedziesz się martwić że chcesz zjeśćza dużo rzeczy na raz :P :P :P :P
Max 13 wrzesień 2009
Leoś 30 maj 2011

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12979 dnia: 26 Stycznia 2010, 08:13 »
Madziulek nie ma to jak cola/pepsi z cytryną. Wyobraź sobie, że w tej ciąży, w pierwszym trymestrze tylko cola i kawa mi smakowały.
mdłości współczuje....są straszne. A tak jak ty z mięsem, to ja teraz mam z nabiałem - do tej pory nie mogłam bez niego żyć, a teraz zmuszam się aby zjeść jogurt



Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12980 dnia: 26 Stycznia 2010, 21:58 »
a ja znowu zaczelam wcinac nabiał
jogurty mleko i pochodne

w zgodzie z prawami pewnych znawców maja napewno bedize miala skaze  ;D

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12981 dnia: 27 Stycznia 2010, 08:00 »
ale znawcy. ja się obawiam, że jak nie mam ochoty na nabiał, to dzieć będzie mięsożercą i będę miała prolem aby jadło mleko i jego pochodne.

jagodka u mnie tez powoli nabiał wraca do łask. ale to i tak marne ilości



Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12982 dnia: 27 Stycznia 2010, 08:54 »
Ja też wcinałam nabiał i z Szymkiem i z Olą... Bardzo dużo bo wciąż miałam ochotę :) I ani jedno ani drugie nie ma skazy ani uczulenia na mliko :)

Offline aadaa

  • Ada
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3770
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06/09/2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12983 dnia: 27 Stycznia 2010, 10:34 »
Mnie mięso odrzuca ale nabiał jest na TAK :)
B .: 02/06-2010    K.: 20/06-2012

Offline Ewiszka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3514
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12984 dnia: 27 Stycznia 2010, 12:08 »
mnie też mięcho odrzuca zwłaszcza czerwone...a powinnam je jeść bo mam niedobory żelaza :P

a z tym nabiałem też słyszałam...że niepowinno się...ale ja uwielbiam mleko...a kakao piję litrami

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12985 dnia: 27 Stycznia 2010, 12:39 »
eee tam, ja zawsze byłam mleczna i mój mały skazy się nie nabawił :)

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12986 dnia: 27 Stycznia 2010, 12:52 »
Dziewczyny mam do Was takie pytanie - szczególnie do Mam

powiedzcie mi jak to jest z higieną po porodzie, zastanawiam się a wiem że mogę do was się zgłosić, czy kąpiele są wtedy możliwe, czy lepiej się opłaca wziąć prysznic??? bo nie wiem a nie chce aby się coś stało po porodzie...

i mam tez taki mały dylemat gadałam z Męzem o porodzie rodzinnym, powiedział mi że raczej nie będzie chciał byc ze mną, bo to w pewnym sensie zbyt intymne, stresujące itd czy powinnam go jakoś jeszcze przekonywać itd czy jednak zrezygnować i nie zmuszać go do takiego wyczyny???



Offline Wercia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7020
  • Płeć: Kobieta
  • K & M- 10 lat minęło...:))
  • data ślubu: [
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12987 dnia: 27 Stycznia 2010, 12:59 »
Jeżeli chodzi o higienę w połogu... ja przez pierwsze 2 miesiące brałam tylko prysznic... ::) dopiero po pierwszej @ wzięłam długą kąpiel w wannie (ja szybko dostałam @ mimo że karmiłam piersią)...
Co do porodu rodzinnego.... moim zdaniem nie powinnaś zmuszać męża... to powinna być Jego decyzja... nie martw się może jeszcze zmieni zdanie ;) do porodu jeszcze troszkę więc jest taka szansa ;D
Trzymam kciuki żeby zmnienił zdanie ponieważ poród rodzinny to naprawdę super sprawa
;)

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12988 dnia: 27 Stycznia 2010, 13:02 »
Ada, na początku lepszy jest prysznic.

a co porodu rodzinnego - nie ma sesnu zmuszać chłopa. macie jeszcze kupę czasu na przemyślenie sprawy.
może wspólne zajecia w szkole rodzenia zmienią jego nastawienie?
zawsze mozesz go poprosić, żeby był w pierwszej fazie porodu - na czas skurczy partych wyjdzie z sali.
ale napewno nie zmuszaj.

Offline toscansun

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1697
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.05.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #12989 dnia: 27 Stycznia 2010, 13:06 »
Ada, miałam to samo napisać co Anka:)
Mój mąż też nie był przekonany do obecności przy porodzie, ale po zajęciach w szkole rodzenia zmienił SAM zdanie, bez żadnego nacisku ;)
Hania 24.11.2009 r.    Klara 26.04.2011 r.    Gabrysia 25.02.2014 r.