Ze też dopiero znalazłam ten wątek

Moje schizy, oprócz tych wymienionych najczęściej hehehehe:
1. Myję włosy codziennie, czasami dwa razy dziennie bo mam wrażenie że są tłuste i wszyscy na to zwracają uwagę
2. Kiedy wyskoczy mi pryszcz myślę, że cały autobus własnie tylko jego widzi, i tylko mnie sie przygląda
3. Nie zjem nic po kimś, bo mam schize, że tam napluł itp.
4. Nie napije sie z kubka nie umytego przez samą siebie
To na dobry początek, a teraz dwie historie....
1. Mojej mamie wyszedł szczur z kibelka jak na nim siedziała

kiedy mieszkalismy na takiej wiosce w blokach zakładowych

Mam długo nie chciała na kiblu siadac

2. Nie wiem czy o tym słyszałyscie ale opowiem, historia podobno sie zdarzyła....
Laska jechała ulicą, powiedzmy, że nie przez las, ale ulica a z jednej strony las i z drugiej.....było ciemno, zadnuch lamp....zatrzymała sie nagle bo pień leżał na drodze i nie mogła przejechać, odsuneła pien, wsiadła, pojechała dalej. Za nią jechał TIR...jak tylko wsiadł do samochodu TIR zaczał trabic...dziewczyna najpierw uznala, ze Tirowiec chce ją zaczepić, poderwac, ale koleś cały czas trąbil....po pewnym czasie już się bała, zadzwoniła na policje. Policja kazała zjechać na pierwszą stacje benzynową i poczekać na nich, tak też zrobiła. Wysiadla z samochodu, a facet z tira za nią...laska cala w strachu, wlciała na stację, do tego sklepiku co tam mają, koleś za nią....i ona krzyczy "dlaczego Pan mnie goni"... a koles " Ja pani nie gonie, ja chcialem ostrzec, bo jak Pani odsuwała Pien to jakis koleś wsiadł do Pani bagaznika"
Poszli sprawdzili, w bagazniku znalezli zakrwawiony noz, kiedy przyjechała policja, okazalo się, ze mieli przed chwilą wezwanie do morderstwa laski...pozniej okazało się, ze krew z noza pasowała do krwi zamordowanej.
Od usłyszenia historii strasznie boje sie jezdzenia samochodem po ciemku
