ale jestem dziś zmęczona.....te zakupy mnie wymęczyły - mama kupiła sobie buciki

i torebkę, ale chyba jutro pojedzie ją wymienić na inny kolor

a ja jestem z siebie dumna bo nauczyłam się radzić sobie z soczewkami

zdjęcie zajęło mi kilka minutek

z lewą się troszkę męczyłam, ale prawa poszła za pierwszym razem

aaa - no i udało się nam pomalować pokój - co prawda tylko raz, ale może jutro sama pomaluję po raz drugi....a potem jeszcze panele, karnisz, zasłonik, firanki i będzie pięknie....mam nadzieje......resztą będziemy się martwić po ślubie....
PS. tylko musze najpierw te zasłonki obszyć, ale z tym sobie szybko poradzę
