Ja mam taką sinusoidę emocjonalną, że sama siebie nie poznaję. Dziś spacer na luzie był, choć maseczka to dla mnie masakra, wypróbowałam z 10 różnych, nie umiem przez nie oddychać.
Ja chyba nie puszczę młodszego, jeśli otworzą przedszkola. Sama nie wiem.
Skoro to ma trwać rok albo dwa, to kiedy zacząć spotykać się z rodzicami, dziadkami? Z moimi rodzicami tez widujemy się na działce, w odległości, ale dziadek i babcia mieszkają sami (jedno od mamy, drugie od taty), samotność doskwiera im bardziej niz wszystko. Jak długo tak? Czy świadomie zdecydujemy się ich odwiedzać w domu? Jesli otworza szkoly, to czy bede prowadzic lekcje w maseczce? Nie dam rady, dyszno mi w niej, w pomieszczeniu az kręci mi sie w głowie.
Ehh.