No to się teraz wywnętrzę.
Każdy produkt leczniczy dopuszczony do obrotu w danym kraju jest bezpieczny (oczywiście dopóki czasem w praniu nie wyjdzie, że bezpieczny nie jest). Istnieje system, który ma tego pilnować, ale wiadomo jak każdy system idealny nie jest.
Podobnie jest z Euvaxem. Miliony ludzi się nim szczepi, a powikłania występują w jakimś tam odsetku - jak po każdym leku. Nie ma preparatów idealnych.
Nie zmienia to fakt, że jakiś względów jest tańszy o połowę od najstarszego i najbardziej przebadanego preparatu dostępnego na rynku. Zapewne ma tu wpływ miejsce jego produkcji - tania siła robocza.
To, że jakaś partia leku jest wycofywana czasowo z obrotu też mnie zbytnio nie dziwi, często bowiem dotyczyć to np. bardzo dobrych i drogich antybiotyków. Jakiś czas temu wycofano bardzo silny i dobry lek, bo coś mu się tam wytrącało we fiolce. Po czym okazało się ,że nie miało to żadnego wpływu na jego działanie, ani na pacjenta i wszystko wróciło do normy.
Lekarz pracujący w danym ZOZie nie ma większego wpływu na to jaki preparat zakupuje placówka. Wiadomo, że zawsze będzie to produkt najtańszy, bo za taki płaci NFZ - tak jak ma to miejsce w przypadku Euvaxu. NFZ refunduje szczepionkę na wzwB w kwocie najtańszego produktu.
Logicznym jest, że nikt nie będzie do interesu z własnej kiesy dopłacał.
Namawianie pacjenta do zakupu droższego preparatu, nawet jeśli w mniemaniu lekarza jest skuteczniejszy i bezpieczniejszy, może być odebrane przez pacjentów dwojako.
Jeden weźmie to za dobrą monetę. Inny nie i potem w kuluarach przychodni będzie krążyła plotka, że firma lek produkująca sponsoruje doktorowi wycieczkę na Kanary lub dopłaca do każdej wystawianej przez niego recepty.
Z innej strony - to w kwestii Prorixu i MMRII - naprawdę nie ma żadnych wiarygodnych badań mówiących o tym, że gorszy jest ten drugi preparat. Było natomiast dużo domniemań, dużo kaczek dziennikarskich i nawet film fabularny na ten temat, a to rozbudza wyobraźnię.
Wydaje mi się, ale tu sobie nic uciąć nie dam (dużo czytam i mogło mi się pokićkać z przeładowania), że niby Priorix jest bardziej oczyszczoną szczepionką…być może, bo jest tez droższy, niewiele, ale jest. W przychodniach obie szczepionki występowały często zamiennie, bo to jednej nie było na rynku, a była druga itp. sytuacje.
Dlatego Kamyczku niestety, ale matka musi być wielodzielna, musi czytać i co nieco wiedzieć.
I po prostu pytać. Wiadomo, że ja w tej sytuacji zawsze będę miała nad Wami przewagę z racji zawodu, no ale to tak samo jak prawnik będzie miał ode mnie lepiej sądząc się np. o spadek z ciocią prawda?
Z tym sugerowaniem pacjentowi konkretnych preparatów sprawa jest zawsze śliska, a to dlatego, że media nadmiernie rozbuchały pewne sprawy. Dlatego wielu lekarzy nie sugeruje nic na siłę, nie inicjuje pewnych dyskusji, bo nie leży to w ich interesie. Inaczej jak pacjent sam zagai, wtedy rozmowa jest zupełnie inna.
Ja osobiście bardzo rzadko wdaję się w tego typu rozmowy.
Są osoby z nadmiernie wybujałą potrzebą szukania dziury w całym…kiedyś była na forum dyskusja o tym, że ginekolog gorliwie namawiający pacjentkę do bankowania komórek macierzystych ma cos z tego interesu…a być może był on o sensowności tego procederu święcie przekonany.
Tak jak ja jestem świecie przekonana o wyższości Engerixu nad Euvxem, chociaż tak naprawdę nic na ten drugi preparat nie mam…ale mam wybór i wolę wypluć te kilkadziesiat złotych z własnej kieszeni i podziękować NFZ-owi za sponsoring.
Podobnie jak o wyższości Klacidu nad Fromilidem, czy Losecu nad jakimkolwiek innym generycznym preparatem omeprazolu.