oj Elu kochana, życie juz pewnie znasz i to mimo, ze jestes młodsza, to pewnie lepiej ode mnie, bo masz dziecko, a ono niesamowicie wzbogaca doswiadczenie życiowe

Wiec wiesz ze czasami sa takie chwile, ze wpada sie w marazm i ma sie sily tylko na to co musi byc i to tez te sily znajdują sie " z tzw rozpedu", Permanetny remont zycie w kurzu na kartonach przy fachowcach ( owszem z przerwami bez nich, ( bo swoje w kolejce na termin trzeba odstać

) ale kurz i kartony wciąz wszechobecne

), do tego jeszcze jakies inne rodzinne obowiązki, znalezienie sił,
a przede wszystkim mnóstwo rzeczy na wyjazdy

- to wszystko sprawia ze czasami przeczytanie wielu watkó a przede wszystkim zaległosci na nich człowieka przerata przynajmniej mnie

ja nie mogłabym do nich podejsc jak do telenoweli, czyli włączam 2324 odcinek i wszystko wiem

Po prostu ten remont i ja sama jedna na ten remont czteropokojowego mieszkania to było dla mnie za wiele, przeliczyłam sie z siłami, sądziłam ze sie ogarne z tym w jakies 2 miesiące plus miesiąc na sprzatanie i nie będzie mi to tylu godzin dziennie zajmować, a jednak sie przeliczyłam

Demeczko kochana wybacz że w Twoim watku, ale jak wiesz, ja "bezwatkowa" jestem
