Bardzo spodobały mi się te portrety.
Tak bardzo że postanowiłam też tego spróbować.
Poszperałam w necie, ściągnęłam program do przetwarzania zdjęć.
Trochę to wygląda przerażającą dla "zielonego człowieka".
Dziś lecę kupić jakiś prosty wzorek i spróbować, jak będzie szło bez nerwów,
to lecę ze zdjęciem.
Mam pytania:
-jakiej wielkości są te portrety (ten "we dwójkę"),
-której muliny lepiej używać tej tańszej (za ok 1zł, znalazłam za 0.80gr), która ma 210
kolorów, czy tej droższej (ok 2.20zł) z ilością kolorów ponad 400. ja jestem za tą tańszą
ale jeżeli lepiej wychodzi tą drugą to się poświęcę,
-czy używanie tamborka jest konieczne-napewno ułatwia pracę,
-na portrecie "we dwójkę", są bardzo łagodne przejścia między kolorami, na innych
portretach można dostrzec pojedyncze xx, czy to ze względu na różnicę wielkości
portretów, czy poprostu sepia lepiej wychodzi
Pozdrawiam
