Nawiązując do tego co pisze ciri, fakt ubezpieczenia są i jak kupuje loty za 10 tys ( a zdarzało mi się) to ubezpieczenie zawsze, ale nie jest takie hop siup ich odzyskanie. TRzeba miec konkretny powód.
Po drugie, ubezpieczenia w czasach COVID są podstępne. NIe dalej jak wczoraj, oglądałam relacje z Tajlandii, Polaków. Przy wlocie robisz test, czekasz w hotelu 24 h i dają znać czy negatywny. Jak pozytywny na kwarantanee. Ok, masz ubezpieczenie i wszystko ok, ale jak lecisz z rodziną i ona jest ZDROWA, miała negatywny wynik, ubezpieczenie już ich nie obowiązuje, dlatego ubezpieczenia trzeba czytac, czytac i jeszcz raz czytac. Nie każdy lubi taki stres.
Ja załozylam, że wakacje tam, gdzie na miejscu nie trzeba testów, tylko takie robiobne w PL. Na codzien,mam kupe stresu, po co mi więcej.
A co do Daruda Twoich obaw, tu sie nie do konca zgodze, bo w obecnych czasach jeżeli np. zamykają jakis kraj to zwykle dostajesz vocuher na wykorzystanie przez rok. Jeżeli przewoźnik nie leci ze swojej winy to oczywiście musi zwrocic koszt.
Ale nie ma co ukrywać, na pewno nie jest tak cudopwnie swobdnie jak kiedyś. Trzeba poświecic wiecej czasu, włożyć wysiłku w planowanie podróży...no chyba, że leci się z biurem (czego ja nie akceptuje).