Ja nie lubię chodzić bez celu więc na macierzyńskim chodzilam na odległy hurt/manhatan i mialam z głowy dwie rzeczy załatwione za jednym zamachem.
Świeże warzywa i spacer długi zaliczony.
No ale same wiecie że warzywa są ciężkie.
Czesto do tego jajka i pieczywo - to akurat jest nieporeczne

No i mięso na obiad

Duże zakupy robimy raz na tydzień lub dwa wtedy mąź się biedak nanosi ale cała reszta kupuje codziennie.
Aaaa wiem jedno co w moim wózku być musi!!!
Ten bajer na kubek z herbata/kawa !
Do moich poprzednich wózków jeden kupiłam okazał soe go.wnem.
A innego już nie kupiłam bo seba niedługo potem skończył jeździć wozkiem no i czekalam na telefon z bebe clubu kiedy ściągną z USA te kubki.
Niestety wtedy 2 msce mnie zbywali bo był kurs dolara drogi

Wozilam sobie butelki/termosy ale często mialam ufaflunione w piachu z kosza na zakupy
