Witam w staraniach. Tutaj to mnie jeszcze nie było. Dlatego po krótce opisze co sie u mnie działo.
Niektóre z Was pewnie podczytywały mój wątek.
Nasze pierwsze starania były owocne.
Test, który zrobiłam w sumie pokazał dwie kreski, ale jedna bardzo słaba. Drugi test po dwóch dniach pokazał już tylko jedną kreskę, chociaż teraz wiem że byłam wtedy w ciąży (dlatego nie rozumiem dlaczego wyszła jedna kreska).
Ponieważ plamiłam udałam sie do ginekologa i pani gin potwierdziła, że najparwdopodobniej dochodzi do poronienia.
Miałam jeszcze troche nadziei ponieważ pomimo krwawienia beta wyszła dosyć duża 743,90. Zadzwoniłam do pani gin i mówiła żeby czekać około 2 tygodni i wtedy mam sie zgłosić. Chyba że coś się bedzię dziać tzn mocniejsze bóle brzucha lub obfitsze krwawienia.
W sumie nie wytrzymałam bo po 2 dniach powtórzyłam bete i niestety beta spadła.
Wizyta w szpitalu pozbawiła mnie złudzeń. Ciąża uległa poronieniu.
Teraz z niecierpliwością czekam na wynik bety, który robię jutro.
Zastanawiam sie tylko jak zachowuje się beta po poronieniu, czy gwałtowanie spada, czy spada stopniowo. I do czego służy to badanie po poronieniu??
W środę natomiast jedziemy na kontrol, i dowiemy się kiedy zapali nam się zielone światełko. Mam nadzieję, że ze względu na szybkie poronienie nie będziemy musieli za długo czekać.
martyna podobno jest oczy jakoś inaczej błyszczą, ale nie wiem dokładnie o co chodzi. Ja po prostu czułam że koleżanka z pracy jest w ciąży, ale nie potrafię powiedzieć po czym poznałam. Po prostu jakoś inaczej wyglądała. Podobnie było z moją przyjaciółką, jak była w ciąży ... a może mam jakiś radar w oczach
hehe
Co do objawów to w sumie oprócz braku okresu to nie miałam żadnych, tzn byłam bardzo zmęczona i senna ale miesiąc wcześniej zaczęłam stosować bromergon i dlatego nic nie podejrzewałam. Później doszedł jeszcze metaliczny smak w ustach.
A tutaj opiszę sytuację, która mnie zaskoczyła bardzo :
Moja koleżanka z pracy spotkała mnie w sklepie, przyznam, że było bardzo duszno i jakaś taka słaba byłam. Mierzyłam akurat buty, kiedy znajoma mnie zobaczyła, spojrzała na mnie i mówi:
Agnieszka dobrze się czujesz?
A ja, że w sumie jakaś zmęczona jestem, że duszno itp.
A ona na to: może Ty w ciąży jesteś?
Zamurowało mnie, ale odpowiedziałam, w sumie może i jestem ale sama jeszcze o tym nie wiem.
A ona do mnie, że mam bardzo zmęczone oczy i że bardzo się cieszy.
Beti trzymam mocno kciuki. Bądź dobrej myśli.
