Kamila. Co do osobnych sal do tańca i do jedzenia, też myślałam, że to złe rozwiązanie. Ale znajomi ostatnio byli na takim weselu i sala do tańca była zupełnie oddzielnie od tej ze stołami i mówili, że wszystko było słychać i wszyscy goście na czas zabaw przechodzili na sale do tańca i jakoś to wszystko wyszło

Ja w Hulance też mam dwie osobne sale (widać na zdjęciach niżej) i się bałam, ale manager jak i też "miliony" pozytywnych opinii mnie uspokoiły. Tam też nie jest najgorzej bo te sale są na siebie otwarte i wszystko widać, a oprócz tego na sali ze stołami są też głośniki, żeby siedzący goście słyszeli co tam Dj mówi

Chociaż nie wiem czy to potrzebne, ta sala w końcu nie jest jakaś ogromna chyba i bez tego będzie wszystko słychać

A oprócz tego będą u nas karty menu połączone z planem imprezy, żeby Ci najbardziej siedzący i uparci nie przegapili zabaw, tortu, fotobudki itp
My też zrezygnowaliśmy z filmowania. Trochę ze względu na oszczędności, a trochę bo po prostu nie lubimy

Bardzo krępujmy się przed kamerami, a na dodatek nienawidzimy potem takich filmów z naszym udziałem oglądać, zdecydowanie bardziej wolimy godzinami przeglądać albumy ze zdjęciami. Jedynie przyjaciela, który zajmuje się nagrywaniem filmów (w nieco innej branży) poprosimy o sfilmowanie przysięgi i tyle.