Na początek musze stwierdzić coś przykrego

żadna ostatnio do mnie rzadna nie zagląda

nie wiem dlaczego??? Nie podoba wam się moje odliczanie

Zero postów od długiego czasu.
Ale napisze tak co u nas. Dzisiaj ostatnia sobota życia jako panna. Nie ma ani wieczoru kawalerskiego ani panieńskiego. Siedzimy sobie sami. Ale nie jest to dla nas problem

Postanowiliśmy dzisiaj że 26 marca lecimy do Polski. Pozałatwiamy sprawy z weselem i co najgorsze zostawimy małą u babci na 3 miesiące. Nie ułożyło się jak chcieliśmy i nie udaje nam się połączyć mojej pracy z godzinami w przedszkolu a zrezygnować narazie nie możemy bo są potrzebne pieniążki na wesele.
Oto sprawy które będziemy załatwiać:
-rozdamy zaproszenia
-odwiedzę salon ślubny w którym wybrałam sukienkę (myślę o zmianie ale się jeszcze okaże) i przymierzę suknię ponieważ jeszcze tego nie zrobiłam bo nie było jej w salonie jak ja byłam
-przejdziemy nauki przedmałżeńskie i poradnie
-wstąpimy do USC by złożyć świadectwo małżeństwa z Anglii
-proboszcz chodź data i godzina już zarezerwowane
-pojechać do restauracji w której będzie zabawa weselna ponieważ pani właścicielka załatwiła wiele spraw za nas i mamy spotkania z cukiernikiem,dekoratorką sali,noclegami,orkiestrą i fotografem
-zrobić fryzurę próbną
-bielizna
-buciki,podwiązka,pończochy
-rozglądne się za sukienką na poprawiny
-garnitur
Na razie myślę że to wszystko. Więc teraz czekam na jakieś posty.