No to nadal trzymam kciuki, wiem, że nie jest łatwo, przez pewien czas też szukaliśmy, ciężko było, a po tym, jak mieszkanie tak okropnie poszły w górę, zdecydowaliśmy sie wyremontować mieszkanko w domu mojej babci... skopmlikowana historia, bo tam jeszcze jej siostra mieszka z córką i zięciem, niepodzielony spadek był tak jak trza... no ale mieszkanko osobne, choć na zadupiu i dojazdy wszędzie ciężkie... i remont nas generwalny czeka, zobaczymy na ile ta przejściówka będzie, bo w dalekich planach mamy zamiar się budować, działkę mamy i pomysły, tylko oczywiście kasy brak...