byłam świadkiem takiej sytuacji w zeszłym roku pod kościołem garnizonowym na rondzie bernardyńskim
siedziało 3 żuli + jedna żulica
siedzieli grzecznie pod drzewkiem, były składane życzenia itp
jak przyszło co do czego
to ustawili się w rządku i nie chcieli przepuścić młodych bez flaszki
no to dostali 3 x 0,5 l a na koniec stanęła ów pani żulica, ze ona tez chce
niemałe było jej zdziwienie jak zamiast wódki dostała worek cukierków
młodzi się wkurzyli powiedzieli, że nie i koniec ta zaczęła jakąś aferę robić no ale w końcu poszła
także my po tym doświadczeniu zgodnie i jednogłośnie zadecydowaliśmy, że kupujemy najtańsze małpki jakie będą
nie zaraz sok z gumi jagód ale jakiś krupnik czy żytnią i niech każdy będzie zadowolony