Wygląda to tak:
insulina na czczo 15,26 (norma 2,6 - 24,9) czyli ok
po obciążeniu po 1 godzinie 98,10
po 2 godzinach 67,14
i po 3 godzinach 37,80
co ciekawe na wynikach takie same normy są przy wyniku na czczo jak i przy tych po obciążeniach.
Nie szukam na siłę interpretacji po necie, bo każdy przypadek jest inny i nie chce się nakręcać niepotrzebnie.
Robiłam jeszcze anty-Tg i wyszło w normie, dokładnie w połowie skali więc myślę, że ok.
Standardowa morfologia bez szczególnych odstępstw. W obrazie usg koraliczkowe jajniki, zbyt małe nie popękane liczne jajeczka, do poprzedniego cyklu duże problemy skórne (ropne wypryski trudne do złagodzenia, a zaraz po nich znów wykwity następnych), wypadanie włosów, nerwowość, ostre bóle podbrzusza w terminie jajeczkowania.
Wiecie najmocniej mnie dziwi teraz, że po tej pierwszej stymulacji clo poczułam tak ogromną różnicę - skóra w zasadzie bez zarzutów, łagodniejsze usposobienie, tylko delikatne kłucie przed owulacją, testy owulacyjne dodatnie - generalnie jest mi jakby "lepiej" i pogodniejsza jestem.