ja biorę tyroksynę 50, bo miałam właśnie za wysokie tsh (3,24) lekarka dała mi tą 50 po 4 tyg, spadło do 0,86. mowiła że mam brać ją cały czas nawet jak się uda zajść w ciążę. po skonczeniu każdego opakowania sama mówie że chcę receptę i sprawdzić poziom tsh, żeby wiedzieli czy zwiększyć czy zmniejszyć dawkę.