[.caril.]

Ania, też uwielbiam małżeńskie "dialogi", ale generalnie fb tylko przewijam, bo przeniosłam się na ig.

[tete]

Ania!!!??serioooo?mnie zabijaja autentycznie:
-nagie dzieci
-pseudointelektualne cytaty typu"nie ten co z Tobą tańczy,nie ten co z Tobą się śmieje lecz ten co z Tobą płacze  itd "
-"smutna "-z pierdylionem pytań 'łaj"?
-oznaczanie siebie w absolutnie kazdym (!!)miejscu na swiecie (nawet jeśli to toaleta publiczna na Dworcu Centralnym w Wawie.
-zdjecia ,które są spamem (20fot z piaskownicy:p )podpisane 'niedzielnie","spacerowo"  itd.

A mozecie mi wyjaśnić czym jest w zasadzie instagram? Bo dla mnie to dokładnie to samo co fb tylko, że bez reklam. Serio pytam.

[_patka_]

Też się przerzuciłam na ig, ale z innego powodu. Jak zaczęłam malować to tam umieszczam swoje wypociny, a na FB jestem aktywna przeważnie w grupach makeup żeby pogadać o tym co mnie interesuje najbardziej.
Loona insta to zdjęcia, wrzucasz, oznaczasz kogo chcesz, piszesz krótki komentarz i niesie się w świat.

[anusiaaa]

Ja już chyba na Instagrama za stara jestem

FB jest mega pomocny w róznych sytuacjach i za to jeszcze go mam

[tete]

Ilona,wg mnie nie jest tym samym co fb.Staram się selekcjonować obserwowanych na insta.Tak trochę inspiracji (np.podroze)dużo gotowania  (dane przepisy),lub obserwowanie osób ,które wg mnie mają w sobie cod dobrego,wartościowego.Nie kopiuje listy znajomych z fb(na insta to raczej szczątkowy procent znajomych z fb) ,mnie też obserwuje wąska grupa ludzi.I dobrze mi z tym bardzo.

[mkarolinka]

Ja na fb tez rzado jestem. Mam pewną znajomą, która przez pare lat wrzucala zdjęcia z mężem, "ten jedyny", "na zawsze razem" itd. Pewnego dnia wstawiła zdjecie, ze "kocha" itd, dwa dni później ustawila status, ze się rozwiodla, a tydzień później, wstawila status, ze tamten to pomyłka, i teraz jest szczęśliwa

[Zoya]

Ja mam znajomą, która raz w miesiącu oznacza siebie jako "smutna", "zdruzgotana"... pod tym postem milion komentarzy "co się stało". A laska na to "nie chcę o tym rozmawiać" 

[anka332]

Ja mam znajomą, która raz w miesiącu oznacza siebie jako "smutna", "zdruzgotana"... pod tym postem milion komentarzy "co się stało". A laska na to "nie chcę o tym rozmawiać" 

czyzby to moja siostra

ona robi dokladnie tak samo.
albo pisze dzisiaj najpiekniejszy dzien w moim zyciu.... oczywiscie tony koelzanek pisze cos sie stalo itp. (chociaz widze ze teraz coraz rzadziej pisza bo ile mozna) ona przetrzymuje kilka dni i pisze - zaczelam remont
o niej z fb mozna dowiedziec sie wszystko

ja lubie fb bo jestem w kilku super grupach gdzie utrzymuje kontakty z super dziewcyznami- grupy tajne oraz nalokalnych grupach ktore naprawde sa potrzebne oraz ostatnio odkrylam grupypromocyjne gdzie ludzie wstawiaja linki do super promocji o ktorych nie mialabym pojecia- czy o bledach w cenach w sklepach.

osoby ktore wstawiaja spamy a tym samym zawalaja mi fb poprostu ich nie obserwuje i wtedy nie widze co wstawiaja.

[elemelka]

Ja mam znajomą, która raz w miesiącu oznacza siebie jako "smutna", "zdruzgotana"... pod tym postem milion komentarzy "co się stało". A laska na to "nie chcę o tym rozmawiać" 

Jak raz w miesiącu to może się stara o dziecko i nie wychodzi 
Ja lubię fb. Ostatnio robiłam trochę porządków w ustawieniach i teraz o wiele mniej pierdół mi się wyświetla 

[mon_ka98]

Ja już bym chyba nie umiała się na fb odnaleźć i korzystać usunęłam konto ponad 4 lata temu bo za bardzo rozpraszał moją uwagę i nie żałuję. Ale fakt...wnerwiały mnie komentarze, jak kiedyś dodałam zdjęcie z Frankiem to znajoma skomentowała: o jaki śliczny! Wygląda na grzecznego
Mam instagram ale korzystam z niego m.in. do śledzenia jakiś sklepów z dodatkami czy akcesoriami dla dzieciaków, sama się tam nie udzielam

[malgosiask]

Długo zwlekałam z założeniem konta na fb. Teraz lubię korzystać, bo dowiaduję się o wielu wydarzeniach w mieście, dużo wcześniej niż inni. Rezerwuję i wygrywam darmowe wejściówki. Dla mnie to wygoda.
Warto sobie "ustawić" fb pod siebie - wyłączyć niepotrzebne powiadomienia itp itd. Mnie nic nie razi i nie przeszkadza.
Ludzie są różni i różne rzeczy wrzucają. Tak samo jak na tym forum. Jak nie chcę, to nie komentuję

[sylwiq]

Długo zwlekałam z założeniem konta na fb. Teraz lubię korzystać, bo dowiaduję się o wielu wydarzeniach w mieście, dużo wcześniej niż inni. Rezerwuję i wygrywam darmowe wejściówki. Dla mnie to wygoda.
Warto sobie "ustawić" fb pod siebie - wyłączyć niepotrzebne powiadomienia itp itd. Mnie nic nie razi i nie przeszkadza.
Ludzie są różni i różne rzeczy wrzucają. Tak samo jak na tym forum. Jak nie chcę, to nie komentuję

Ja podobnie.
Fb to skarbnixa wiedzy odnosnie chocby szkolen..
Wszelkich nowinek itp
Zauważyłam ze czesc lokali i usługodawców nie posiada juz stron www tylko fb wlasnie.

Ja na fb sama sie czasem pochwale czyms co mnie cieszy, z czego jesyem dumna, czasem nawet wrzuce fote naszego obiadu niejednokrotnie szukam pomocy i przy tak duzej ilosci osob w 99% mi sie to udaje

Nie podchodze do fb na sztywno, kazdy niech wrzuca co chce jak cos mnie nudzi lub wnerwia to przewijam i tyle

Faktycznie muszę zasiąść do kompa i sobie pozmieniać ustawienia.

Co do takich koleżanek to tez nie obserwuje i mi się nie wyświetla jak wstawia 10 prawie identycznych zdjęć swojej corki i psa.

A taka co smutne miny wstawiała i nie pisała o co chodzi to usunęłam. Zreszta to taka znajoma nieznajoma. Pousuwałam takie osoby.

[anusiaaa]

O "znajomi nieznajomi" to temat rzeka.

Dlatego jak ktos do mnie np. z forum pisze, a ja nie kojarzę kim ta osoba jest to niestety nie potwierdzam....

Dla mnie te wszystkie "social media" to jeden pies. Pożeracz czasu i tyle.

[malgosiask]

Internet to pożeracz czasu.
Takie pytanie. Byłybyście w stanie żyć bez netu (nie licząc w pracy?).

[anusiaaa]

Że pożeracz czasu to prawda

Ja nie byłabym w stanie żyć bez neta bo wszystko załatwiam na mailu to raz.
A po drugie zakupy.
Poszłam wczoraj z Zuzą do 3 sklepów - zajeło mi to 1,5 h (z dojazdem) - nic nie kupiłysmy.
Wrociłam, siadłam do kompa - zalatwiłam sprawe w 15....

No i podróże.
Nie wyobrażam sobie jeżdzenia na wakacje "kiedys".
Jak Ci nasi rodzice to robili

Bez neta? Chyba już niestety nie ... Aczkolwiek to pewnie tak samo jak w przypadku każdego uzależnienia, po detoksie organizm by się odzwyczaił.

O wlasnie ... zakupy ... patrząc pod tym kątem to czasem nawet mam ochotę aby mi ktoś tego neta odłączył ...  niby wygoda, ale ile dodatkowych pierdół się nakupi, bo promocja, bo wyprzedaż, bo -99%, bo 17 rzeczy w cenie jednej ...  zwyczajne chwyty marketingowe, na które się dajemy złapać. Przynajmniej ja tak mam niestety ...

[_patka_]

Ja kocham zakupy i gdyby neta wyłączyli to i tak bym kupowała
A moja mama przez te portale społecznościowe odnalazła siostrę przyrodnia, o której istnieniu nawet nie wiedziała więc to nie tylko zło!

[Mysikróliczek]

FB mam, ale nie korzystam w sposób rozumiany przez większość użytkowników.

Mam do rabatów, promocji, grup dzieciowo mamowo sprzedażowych, przedszkole wrzuca zdjęcia do tajnej grupy na fejsie np. Sprawdzam oferty lanczowe w pobliskich restauracjach  Nie mam tam właściwie żadnych zdjęć, nie udostępniam żadnych stron... taki dinozaur fejsbukowy.

Nie korzystam ze skajpa, męczy mnie ten program i męczą mnie ludzie, którzy chcą ze mną przez "skajapaja" gadać. Nie odpalam już właściwie wcale.

Mam instagram, bardzo lubię i korzystam, choć też nie jestem najlepszym użytkownikiem, bo nigdy nie pamiętam żeby wrzucać tam fotki, bardzo rzadko się zdarza żebym robiła fotę z myślą o insta. Mimo najszczerszych chęci 

A bez internetu? Poradziłabym sobie, ale wolałabym nie musieć sobie radzić 

To ja tak samo - przeżyłabym, ale jest to korzystam. Jest przydatny i nie ma co kryć

Przez Skype rozmawiam tylko i wyłącznie ze swoją mama I to tez raz na jakiś czas.

[anusiaaa]

Skype jest najlepszy jak jesteś poza Europą i chcesz pogadać przez telefon.

Mialam zaladowane konto za 25 zł przy wyjezdzie do Tajlanni i wygadałam 20 zł A gadałam z mamą co  drugi dzien po co najmniej pol godziny + jeszcze Stary do teściowej dzwonil.
Nasz kumpel dzwonił "normalnie" 3 razy do uebzpieczyciela - rachunek 700 zł

Jak tu nie kochać neta.

Dokladnie Ania, dla mnie Skype jest super do kontaktu z rodzina. I jeszcze whatsapp.
A Insta i pinterest uwielbiam.
A niestety na FB co sie raz zobaczy, to trudno odzobaczyc i bardzo duzo osob poprostu nie obserwuje, chociaz nadal mam ich w znajomych. Ile razy ja ryczalam, jak tylko na sekunde mi mignelo zdjecie jakiegos chorego dziecka albo psa. Ale w sumie szczesliwe adopcje tez mnie wzruszaja
A juz jak przyjdzie jakas fala z akcjami typu "czarny protest" i jest to na kazdej niemal tablicy, to potrafie wylogowac sie na tydzien az wszystko przycichnie

[selena]

Ania, podrzuć ta grupę o błędach cen w sklepach

[kurczaczek83]

a mnie akurat dialogi z dziećmi bawią i też zdarza mi się taki opublikować
[/quote
Asia ale Twoje teksty sa smieszne...nie pisałam o Tobie.

hahahha mnie to kompletnie wisi co kto publikuje, ale mam uczulenie na jedną parę znajomych.
Ona wrzuca:
a) swoje zdjęcie
b) wspolne zdjecie z mezem
c) zdjecia z dziecmi
d) Rysunki typu kocham Cie

A jej mąż to komentuje.....
a) Moja piękna
b) Jacy jestesmy piekni
c) nasze piekne dzieci
d) Też cię kocham

[kurczaczek83]

Internet to pożeracz czasu.
Takie pytanie. Byłybyście w stanie żyć bez netu (nie licząc w pracy?).

W pracy sobie moge wyobrazic bo akurat mamy tylko dostep do skrzynki mailowej i strony z pracy a wyscia na świat mie ma

W pracy sobie moge wyobrazic ... a wyscia na świat mie ma

I tak powinno być w każdym zakładzie pracy. I dodatkowo brak wifi  

[Kasia*]

Co do FB to najbardziej lubie jak ludzie wstawiają status" w obliczu wyzwania" lub " boje sie" ewenrualnue " obolała" i dodają ze miejsce... szpital.
Leca
komentarze: oj co sie stalo itp.

AH No i wklejanie dzievi i osa to chyba tez cos kojarze. Codziennie relacja z kazdego dnia

[vonka]

Już chwilę temu usunęłam fb, wcześniej korzystałam często i potrafiłam znaleźć dużo fajnych rzeczy na wielu grupach
Ciężko było odnaleźć się w rzeczywistości bez udogodnień fb ale dałam radę i jakoś leci 

A Insta i pinterest uwielbiam.

pinterest też lubię