A to widziałam takie soczewki specjalnie dla astygmatykow.
Czyli dobrze mi się obiło o uszy, że już jest coś takiego.
Patrycja poradziła bym Ci jakiegoś świetnego okulistę. Szkła równocześnie na obydwie wady, nie zazdroszczę
Mojej Hani wyłapali astygmatyzm "na granicy" i zeza też ma. Na szczęście astygmatyzm się nie pogłębia a nad zezem pracujemy. Też u niej zeza nie widać.
Ale mimo że nie widać to niestety on tam jest

.
Mam dać mężowi do zrobienia?

I ma to na pewno zrobić jak ściągnie okulary ha ha ha
Małgosia mąż nosi od 8 roku życia. Z okularami jest właściwie zrośnięty.