My już najedzone, usypiamy

Ja w kwestii piersi nic Ci mądrego nie napiszę Marta bo doświadczenie mam malutkie, a i tak zawsze butla z mm była w użyciu.
Marcelka - szkoda mi Was, że tak się meczycie z choróbskiem co i rusz, ale miejmy nadzieję, że już będzie tylko lepiej

Ela - mi akurat bardzo odpowiadało to, ze pielęgniarki nie latały nam po pokoju bez potrzeby. Mogliśmy w spokoju ogarnąć się w nowej sytuacji. Wiedziałam, że jak zadzwonię, to przyjdą z pomocą więc pod tym względem miałam psychiczny luz.
Zmykam pospać. Następna pobudka pewnie w okolicach 6 lub 7.15
