Ja cały czas cwaniakowałam ,że nie boję się porodu ,karmienia ,połogu...
Może nie dochodziło do mnie ,że będzie dobrze i to naprawdę się dzieje...
Ale ostatnio usłyszałam serducho i uświadomiłam sobie ,że to jest prawda....
Że będę musiała urodzić i wziąć odpowiedzialność za to dziecko...i muszę przyznać....trochę mnie strach obleciał

A jak będę już w połowie i będę wiedziała kto tam siedzi w brzuszku...to już w ogóle..chyba spanikuję

Nie martw się chwilowym spadkiem formy

Chyba każda to musi przejść....i to nie raz

To kiedy USG?
