fajna musiała być mpreza
oj była, była
A teraz coś z rzeczy mniej przyjemnych

od jutra wracam do pełnowymiarowej pracy, więc pewnie będzie mnie mniej na forum

Już cieprie z tego powodu

No ale niestety - takie życie
Kolejna przykra dla mnie nowośc, to to że mój A. wyjezdza jutro aż do czwartku, może pt...w Bieszczady w interesach..i będę sama..

Dawno tak nie było... no ale przynajmniej będę miała wieczory po pracy tlyko dla siebie przy kompie
Nastepna sprawa - czuje się dziwnie z początkiem tego roku... niby powinien być najszcześliwszy w życiu - Ślub , ale... mam starszne lęki związane z dr i jego obroną..już snią mi się koszmary...czeka mnie praca, nauka, nerwy...i jakos nie umię się cieszyć z tego, że już jest 2007.... musze kupic duzo magnezu i koić nerwy tabletkami

buahhaahah
No to tyle smutów

na tą chwilę... spadam do łaźni..doporwadzić się do stanu używalności..zeby jutro po 3 miesięcznym urlopie jakoś w pracy wyglądać
