Czesc

Dzis przeszlysmy same siebie - wstalam standardowo o 4 do toalety i juz do 5:20 nie zasnelam. Zjadlam z Pawlem śniadanie w łóżku, on pojechał do pracy , a ja poszłam lulu

o 9:20 obudził nas kurier - Aguś doszła paczka za ktora bardzo dziekuje w imieniu swoim i Klusi

- odebralam paczkę i wróciłam do łóżka i wstalam.........teraz

Nie pamietam kiedy tak długo spałam

i ciekawe co bede w nocy robiła

*******
Żadnych planów na dzis nie mamy oprócz zrobienia obiadku

dzis lasagne - standardowo jak nie wiem zrobic to robie to

*******
Mimo, ze Paweł pracował w sobotę nasze prace ruszyły do przodu - sufit odświeżony , karnisz zawieszony - super

Dzis tez cos pewnie zrobi bo nie biega , a nie chce zeby rezygnował zeswojego kalendarza ćwiczeń skoro nie ma takiej potrzeby.
Torba Klusi spakowana do szpitala, moja czeka na piżamy z Polski i pieluchy tetrowe . Paczka bedzie od mamy odebrana jutro wiec pewnie za tydzien ja dostane

*******
Moj brzulo taki duzy ze olejek chyba bede musiała jeszcze dokupić

Wczoraj przegladalam ofertę siłowni i przyznam ze juz nie moge sie doczekać zielonego światła, bardzo brakuje mi aktywności , ale za to mojej Corci nie bo tak ćwiczy w brzuszku, ze aż mnie czasami skręca

A to zdjęcie z wczoraj - grubasek sie ze mnie zrobił .
Plan poporodowy to wrocic do wagi sprzed ciazy przed powrotem do pracy
