Niektore pisaly, ze podziwiaja. Nie ma co podziwiac.
Po pierwsze nie chcielismy czekac, zeby potem znow sobie w brode nie pluc, ze sie zwlekalo, a o dziecko nie jest latwo przeciez, tym bardziej, ze lat nie ubywa... A po drugie, jak ktos ma takie dziecko jak my to to zadne wyzwanie

od pierwszej nocy przesypia cale, jest pogodny i bezproblemowy, wszystko mozna zrobic w domu i jest jeszcze czas dla siebie. Kolek nie mial, a od kilku tygodni idzie zabek, bez objawow, jedynie sposob ssania mu soe troszke zmienil to pomyslalam, ze cos jest na rzeczy i faktycznie wymacalam. Takze ja sie nie czuje zmeczona, ba, nawet nie czuje zeby jakos bardzo sie moje zycie zmienilo, a jak juz to tylko na lepsze

takze nie bylo na co czekac, zwlaszcza, ze minimum trojka nam po glowie chodzi, a tu trzydziestka za pasem