[milcia]

eovina gratuluję 
Pewnie, że beta wyjdzie najpierw z krwi a później w moczu, bez dwóch zdań.
Ja robiłam betę w dzień planowanej @. Sikacz mega bladzioch a beta 43  Absolutny pewniak.
Może pani chodziło o to, że nie warto robić bo różnie może być z tak młodą ciążą.

[asashia]

betkę można zawsze zrobić, znam agentki, które bez żadnego wskazania  robią kilka dni po owu:) a potem płacz-że beta negatywna-no ale co poradzić,
z dwojga złego-podejście pani laborantki jest bardziej rozsądne,
ten tydzień czasu od terminu @ jest wskazany ze względu na ciąże biochemiczne, które zazwyczaj do tygodnia czasu są ronione,
w sumie myślę,że to dobry pomysł- choć sama taka silna nie jestem :P:P ale ja jako stary weteran już wiem kiedy coś w trawie zapiszczało i trzeba potwierdzić betką a kiedy niet.
testów już na ślepaka robić nie muszę.
jako ciekawostkę podam-że poznałam zasłużonego profesora z patologii ciąży-który powiedział,żeby w ogóle bety nie robić,
mój ginekolog również mówi-że jesli muszę-to raz-głównie dla psychiki, poszliśmy na kompromis i robię 2 razy jak już jestem pewna:)
są też lekarze-którzy lubią oznaczać betę-która czasem może wykazać nieprawidłowości-choć sama przeszłam przez tabun lekarzy-i jeszcze takowego nie spotkałam,

nie mniej jednak-powodzenia:)

[milcia]

Ja sama z siebie chyba bym się na betę nigdy nie zdecydowała, bo ja cykor jestem i wolę w zaciszu domowym "zasiiwać" test za testem 
Robiłam betę bo po wizycie u gina i wywiadzie dostałam na nią skierowanie.

[emm-a]

eovina gratuluję 

[basimir]

ja betę robiłam, ale tylko z tego względu, że wylądowałam w szpitalu, jak zaczęłam krwawić, to zanim poszłam do gina, wolałam, aby mieć te badania i w razie czego konsultować

Eovina!!! Super! Gratuluję! Tym razem nie urodzisz w moje urodziny, ale nie szkodzi 
To może nam też się uda w pierwszym cyklu z drugą ciążą tak jak z pierwszą...

Ja betę zrobiłam po teście (był bladzioch i zaraz chyba na drugi dzień poleciałam na badanie krwi)... u mnie była bardzo wysoka... nie pamiętam czy 1000 coś czy 10000 coś, ale w każdym razie Pani stwierdziła, że za wysoka na ten tydzień ciąży 

A ja mam czysto techniczne pytanie - ilu z Was (tym, które już są lub były w ciąży) udało się zajść w ciąże w pierwszym cyklu?

loona nam udało się zajść w ciążę w pierwszym cyklu kiedy chcieliśmy i to dwukrotnie. Do teraz śmiejemy się , że bez zabezpieczenia kochaliśmy się dwa razy w życiu i mamy z tego dwójkę dzieci.

[Madziulka83]

Nam sie udało teraz... właśnie za 1 razem. Poprzednim razem udało sie w 3 cyklu...

A ustalając dni płodne stosowałyście obserwację (NPR) czy testy owulacyjne?

[marta082008]

No to szczesciary

My w I cyklu
hmm ja wyliczyłam sobie na jakiejś www i w dni płodne próbowaliśmy... ale w tym dniu, kiedy miała być OWU mąż już wymiękł, więc musiałam wcześniej zajść. Testów nie stosowałam. TO był tylko ten jeden cykl, więc nie zdążyłam się wgłębić w te wszystkie metody.

Z kolei moja koleżanka z mężem o pierwsze dziecko starali się dość długo (ponad rok na pewno, jak nie dwa lata), a drugie to była "wpadka" przy jednym jedynym razie bez zabezpieczenia po imprezie   No ale się cieszyli, bo i tak chcieli niedługo zacząć starania.

Nam za 1 razem w I cyklu (córka), druga ciąża (poroniona) po roku, teraz 1,8 roku dalej nic.

[kjp83]

A my bez starań, samo wyszło ciekawa jestem jak będzie za 2 razem...

loona ja sobie policzyłam z jakimś netowym kalkulatorem i się udało

[marta082008]

Loona, jak masz regularne cykle to problemu nie ma, bierz od ok. 18 do 12 dni przed koncem, wtedy powinna wystapic owulka. Od kiedy sie staracie?

A kto napisał, że się staramy?

Pytam bo ostatnio wiele się mówi o niepłodności i problemach w zajściu w ciążę i tak mnie naszło aby na forumie "ankietę" zrobić

Magistrem socjologii jestem więc rozumiecie 

[kjp83]

Loona Ty się nie wykręcaj bo w poprzedniej części pisałaś cos o sierpniu/ wrześniu  dobrze pamiętam ?

O październiku/listopadzie ... 2012 roku  ale obecnie plany uległy zmianie

A chcecie je mieć w ogóle?

No jasne!

[marta082008]

Oj Ilonka, Ilonka, Ty sie bierz do roboty, bo odkad pamietam powtarzasz, ze wkrotce, wkrotce

[liliann]

w pierwszym owulacyjnym dwukrotnie...
najpierw trzeba było doprowadzić do owulacji, jak się jej nie ma bez leków...

Pytam bo ostatnio wiele się mówi o niepłodności i problemach w zajściu w ciążę i tak mnie naszło aby na forumie "ankietę" zrobić

bo tak niestety jest, a biorąc poprawkę, że coraz więcej odsetek par zaczyna się starać o pierwsze dziecko po 30-tce to zaczyna się robić mała plaga...

[asashia]

a ja się czuję odosobniona w moim środowisku, bo większość par w pierwszym cyklu staranym...więc trochę tych "szczęśliwców" jest...
jak jednak zaczniesz się po wirtualnym świecie rozglądać, gdzie ludzie szukają bratniej duszy-jak na niektórych forach "bocianowych"....plaga to mało powiedziane-ile ludzie na swym garbie nieszczęść niosą...
ja już też się uginam pod ciężarem-zatem namawiam na starania bez zastanawiania...
nikt nigdy nie wie jak życie się potoczy-ja cieszę się,że moje rozterki czy się starać czy się nie starać-nie trwały za długo-bo bym miała "w plecy" jeszcze więcej życia.
btw. u mnie starania o pierwszą ciążę wyniosły rok i 2mc

[marta082008]

Dziewczyny, nie chce zasmiecac, ale biore udzial w konkursie, dzis jest ostatni dzien zmagan. Kto jeszcze nie wie, prosze o glosy, ja to ta ruda z pomaranczami. Z gory dzieki.

http://www.nivea.pl/Porady/ext/pl-PL/NIVEA_SIE_ZMIENIA?dpl=deeplink-niveasiezmienia

Jezeli mozecie wrzuccie tez ten link w swoje wateczki. Bede wdzieczna. Glosowanie dzis do 24.

[basimir]

najlepszym sposobem chyba na zaciążenie jest niestaranie się...
my staraliśmy się ponad 1,5 roku, no ale były problemy, a jak odpuściliśmy, to wyszło

a ja się czuję odosobniona w moim środowisku, bo większość par w pierwszym cyklu staranym...więc trochę tych "szczęśliwców" jest...
jak jednak zaczniesz się po wirtualnym świecie rozglądać, gdzie ludzie szukają bratniej duszy-jak na niektórych forach "bocianowych"....plaga to mało powiedziane-ile ludzie na swym garbie nieszczęść niosą...

bo w świecie nie-wirtualnym ludzie tak otwarcie o tym nie mówią... często nie mówią w ogóle, że zaczynają się starać... nie chcą słuchać ciągłych pytań: czy już się udało, ile to już się staracie itp... i nie chcą współczucia. Na forum jest łatwiej. Jak ktoś zada pytanie nie na miejscu można po prostu wyłączyć komputer.

[asashia]

anulka-to prawda...zazwyczaj nie wiemy co się dzieje w danej rodzinie...ja też dzielnie zakładam maskę, mam już pokaźną kolekcję...na każdą okazję...
otwarcie o tym nie mówię, ale głównie dlatego, że ciężko jest zrozumieć kogoś w sytuacji-w której się nie było-pomimo szczerych chęci-nie jest to możliwe-moja mama np strasznie cierpi jak widzi ile już przeżyłam i mówi wręcz-żebym się już nie starała ....ciężko mi tego słuchać-ale wiem,że ona to mówi bo jej serce pęka...nie może pomóc...
jak to matka-chce uchronić swe dziecko...
z drugiej strony mówiąc o szczęśliwcach-na prawdę trafiłam na znajomych/przyjaciół, którzy nawet nie zdążyli pomyśleć, że się starają:)
hop i po krzyku:)

[czigra]

Myśmy nigdy nie odpuścili starań, cały czas się spinaliśmy, tak jak pisałam wcześniej, w cyklu w którym się udało, piłam ziólka i stosowaliśmy żel, a więc ja nie napiszę, że jak para sobie odpuści to na pewno zajdzie, bo nie znalazłam sposobu na "odpuszczenie", ale jestem przykładem, że nawet przy strasznym spinaniu się, da sie w końcu zajśc w ciąże

[Lara_Croft]

My się staramy prawie 3,5 roku. O naszych problemach wiedzą tylko moi i męża rodzice no i moja siostra, która z resztą też ma problemy.
Nie da sie szerzej o tym mówić, nawet spokojnie z moją mamą nie mam jak pogadać, bo sama przez coś podobnego nie przeszła.
W rodzinie też mają problemy, ale głośno się o tym nie mówi.
A do tego dochodzi przeświadczenie starszego pokolenia, że wystarczy tylko nogi rozłożyć.