Powiem Wsm, że jestem na maxa zadowolona. Dzieciaki się wybawiły i wybiegały. My mieliśmy święty spokój, dzbanek soku i kawę w cenie. W tym pokoju na górze pani w stroju księżniczki bawiła się z nimi w rożne gry, dostali frytki, kurczaczka i kiełbaski. Tort był taki duży, że i dla nas wszystkich starczyło
i jeszcze zostało. A na koniec imprezy Aimee dostała pamiątkowe zdjęcie ze wszystkimi i każde dziecko dostało goodie bag czyli torebeczke pełną słodkości
Ale chyba najbardziej podobała mi sie obsługa i organizacja. Przede wszystkim dzieci nie wchodziły z prezentami tylko zostawiali je na recepcji. Jak już wszyscy przyszli, to pani z obsługi przyszła i poprosiła żeby zabrać je do auta. Rewelacja po prostu, bo Aimee ich nie widziała więc nie korciło jej żeby je otwierać. A tym samym nic nie pogonęło. No i miała frajdę jak na spokojnie otwierała te wszystkie pudła w domu