Reasumując - nie zamówiłam nic, bo ciągle coś mi z koszyka wywiewało.
Wniosek - mieć w koszyku "coś" z normalnej kolekcji za 3 dychy i resztę z przeceny dokoptować
Wtedy będzie można mówić o jakimś sukcesie w dziedzinie zakupów
Na razie jedyny sukces, to wyciągnięcie logicznych wniosków na sukces

Ale nerwy niezłe są podczas tych zakupów... nawet jeśli ostatecznie do skutku nie dojdą
