Po pierwsze masz złe tłumaczenie...

to jest lepsze:
I oddałbym wieczność by Cię dotknąć
Bo wiem, że w jakiś sposób mnie czujesz
Jesteś najbliższa niebu, w którym kiedykolwiek będę
I nie chcę teraz wracać do domu
I jedyne czego mogę skosztować to ta chwila
I jedyne czym mogę oddychać to twoje życie
Bo prędzej czy później to się skończy
I nie chcę przegapić dzisiejszego wieczoru z Tobą
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem.
I nie potrafisz powstrzymać łez, które nie płyną
Lub chwili prawdy pośród twoich kłamstw
Gdy wszystko przypomina film
Krwawisz tylko po to by wiedzieć, że żyjesz
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem..
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem.
I nie chcę by świat mnie ujrzał
Bo myślę, że nie zrozumie
Wszystko zaczyna się by się skończyć
Ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem
ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem
ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem
ja po prostu chcę byś wiedziała kim jestem.
Piosenka jest sundtruckiem do filmu "Miasto Aniołów" i jak widać po pierwszej zwrotce głównym "bohaterem" jest ..anioł lub osoba która jest niematerialna ..czyli krótkomówiąc - NIE ŻYJE. Jest jakby prośbą , pragnieniem, postulatem (

) aby ŻYJĄCĄ osobę zapewnić o swojej nieustającej miłości... żeby ten ktoś - w domyśle Ona - wiedziała że ON ją cały czas kocha i będzie kochał nawet jak jego nie ma materialnie przy niej.

To tak łopatologicznie....
A poza tym Irysy są uznawane od starozytności za pogrzebowe kwiaty - w znaczeniu że "niezapomni się o tej zmarłej osobie"... Dlatego tytuł też tytuł "Irys"...
Osobiście bardzo lubię tą piosenkę jak i zespół Goo Goo Dolls.. i gdybym usłyszała tą piosenkę na czyimś weselu to bym pomyślała że któreś z pary młodej jest śmiertelnie chore i tak zaczyna sie żegnać z tą kochaną osobą..
No ale jak można mieć na weselu na pierwszym tańcu "windą do nieba" - dla przypomnienia - piosenka o nieszczęśliwej miłości - to nic mnie chyba nie zdziwi...