No to teraz moje zdjecia. Troche fatalne ale moja szwagierka robila je z bliska

Ale widac na nich moj zachwyt ta suknia, a nawet marzenie o tym zeby ten dzien juz byl i nigdy sie nie konczyl

Nie moge sie na ta suknie napatrzec, co chwile ja wlaczam i ogladam, dobrze, ze nie mam jej w domu bo pewnie bym jej nie sciagala

. A zaczelo sie juz przed sklepem...

Juz z auta moja szwagierka zauwazyla ja i powiedziala: "Mania, ja juz jedna piekna widzialam... trzymalam ja jeszcze zanim powiedzialam, ze to wlasnie ta, ktora bedzie moja
Weszlam i od razu chcialam ja zmierzyc, wiec Pani mi ja przyniosla... Moja szwagierka

Nie mogla sie napatrzec. Ubralam i...
Moje slowa... "Prawda, ze to ta? I juz innej nie bedzie? Prawda, ze jest wyjatkowa?" Nie moglam sie opanowac. A tu reszta zdjec.


Wracalam do domu z dusza na ramieniu. Bylam szczesliwa jak...no brak mi slow.
Tu sa zdjecia sukien, ktore moja szwagierka bardzo by chciala... ale dopiero jak bedzie wychodzic za maz, a na to sie nie zanosi
Oczywiscie trzeba sie dalej odchudzac, zeby wygladac pieknie. Bede miec jeszcze jedno ciensze ramiaczko ze wzgledu na moj okropny biust

Ale i tak bedzie pieknie.