Przeglądałam sobie foteczki ślubne... bo ciutkę się za nimi stęskniłam i... przypadkowo znalazłam foteczkę której wcześniej nie wkleiłam, a która znaleźć się tu po prostu musi!!!
Dziubasek ściska się z Asią, a w tle ślicznie uśmiecha się Klaudia

no to może jeszcze jedna nasza "perełka" ---> jako dowód, że zupełnie bezstresowo przeszliśmy ten dzień

No i tak przy okazji- bo chyba tez nie wklejałam-> tak wyglądała nasza Marina przed "wparowaniem" gości

Ach.. przykro to mówić, ale wygląda na to, że moja relacja dobiega już końca ...

nawet się nie obejrzałam... eeehhh... dziewczyny- cieszcie się każdą chwilą przygotowań- one są niezywkłe! Mimo, że uboku mam wspaniałego, kochającego meża

, to i tak brakuje mi tej "adrenalinki" która towarzyszyła podczas dni wyczekiwania na ten jeden jedyny dzień

Czas "uzbroić się" w nowe marzenia...

już chyba wiem w jakim kierunku będą one podążały
