[marcella]

Caril świetnie, że to wszystko piszesz.. Motywujesz i mnie i mimo, że ćwiczę w domku sama to mam wrażenie jakbym z kimś ćwiczyła.. Wciągnęłam jeszcze koleżankę i też w domku ćwiczy..

Tylko jedna rzecz mi się nie zgadza.. Ja słyszałam, że spalanie tłuszczu zaczyna się dopiero po 40 minutach.. Tak mi mówili na aerobiku.. Ale nie wiem czy to prawda.. Skoro Ty wyczytałaś, że po 20 minutach.. I szczerze wolę taką opcję..

Ja dziś ćwiczyłam rozgrzewka, boczki, pupa, brzuch z Tiffany, wewnętrzna strona ud 10 minut i cardio 15 minut z mel b... Razem ciut ponad godzina.. Padam!!!!!!!

[anusiaaa]

Z mojej wiedzy to carli ma racje. Przy cardip spalanie po ok 20 min.

[.caril.]

Marcyś, a rozciąganie było?

spalanie zależy od intensywności ćwiczeń. ja czuję ciepło, już przy rozgrzewce, więc po 20min, samych ćwiczeń na pewno coś się dzieje. jednak prawdą jest, że są różne zdania na ten temat. chodzi chyba bardziej o to, że 30min. trening nie rozbuja odpowiednio spalania i z tym się zgodzę.

Ja tam jestem zdania że lepiej 30 minut niż w ogóle I zalezy co chcemy osiągnąć. Jeżeli ćwiczymy bo chcemy miec dobrą kondycję i być zdrowsi to wystarczy i 15 minut dziennie. Ale samo spalanie tłuszczu rozpocznie się dpiero jak sie porządnie zmęczymy... to zalezy nie tylko od intensywności treningu ale też od masy ciała. Dla przykładu dziś robiliśmy z mężem scalpel. Dla mnie to jest męczące ale na pewno nie spala mojego tłuszczu. Ja się przy tym nie pocę. Bolą mnie mięśnie i to wszystko. A mój mąż po 15 minutach był już mokry.

[marcella]

Ja naprawdę nie wiem jak jest dlatego chciałam powiedzieć, że słyszałam inaczej.. Moja bratowa była instruktorką fitnessu i też mi tak tłumaczyła..

Ja więcej niż godzinę i tak nie dam rady ćwiczyć..

[marcella]

Gabiś dla mnie nawet 10 minut to sukces..
Mam nadzieję, że nie zrozumiałyście mnie źle.. Byłam po prostu ciekawa jak to faktycznie jest..
Karolcia tak rozciąganie było ale też taki swoje jakie pamiętam z aerobiku..

Marcella jakie źle Moim zdaniem te 10 minut to jest super. Ważne że dla Ciebie to jest sukces. Dla mnie 45 minut wystarcza. Dłużej bym się zanudziła

[.caril.]

racja, racja - mniej niż 30min. dla spalania to mało, ale w innym przypadku to zawsze lepiej niż nic


Marcyś, ale pod linkiem, który wkleiłaś jest info, że po 20min. tłuszcz jest spalany w 50% - znaczy spalanie następuje i o tym pisałam
wiadomo, że 20min. względem 40 oznacza większą redukcję, ale nieprawdą jest, że między 20, a 40min. spalają się tylko węglowodany.
nie ma co drążyć - ćwiczyć trzeba

[marcella]

Dokładnie

Tez sie zmeczylam samym czytaniem

Narazie uskuteczniam tylko spacery z psem po plazy, ale moze wezme sie za te tiffoczki i baleriny

[anusiaaa]

Jezusie, ale mnie boczki bolą po wczorajszym

Wczoraj po wieczornym bieganiu zafundowałam sobie 40 minut zumby, dzisiaj czuję każdy mięsień  Już po pierwszych 4 minutach miałam zadyszkę, a po 10 pot lał się strumieniami. Fajna zajawka, na pewno będę tańcowac codziennie.

[ricardo]

Ja mam wymuszoną przerwę - zatoki się odezwały i ledwo głową mogę ruszyć.

[tete]

Ola Ty na x-boxsie lecisz z zumbą czy na zajęcia chodzisz?

tetku ja mam bogatą wyobraźnię więc staje przed ścianą i wyobrażam sobie że tam "pani tańczy zumbę" dla mnie a ja powtarzam 

A poważnie zumbę odpalam na playstationie, ale jak moja "fascynacja zumbą" potrwa dłużej to może się zapisze na jakieś zajęcia  Na razie dobrze mi w domowym zaciszu  A co chcesz wpaśc potańczyc ze mną? 

mnie też męczy czytanie

ja zaliczyłam wczoraj skalpel i tiffoczki a wieczorem jedna fit-wariatka namówiła mnie na kolejne 10 min z Tiff (ale te ćwiczenia były zbyt taneczne dla mnie i gubiłam się) żeby nie iść spac z poczuciem winy, że źle ćwiczyłam zrobiłam 6 min z Ewa na brzuch   


tete, a ty ruszyłas z tiffoczkami?

[.caril.]

serce moje się raduje

ja dziś strzelę rozgrzewkę, 45min. zumby i popróbuję skakankę ->
godzinę chcę zaliczyć


Ania, boczki po trzech dnia się przyzwyczajają - ale dziś będzie fajno rwało

[anusiaaa]

Ja nie mogę skakać....bo zaczynam treningi ok. 20-20:30 i już mi się raz sąsiedzi dobijali po cardio, tym bardziej, ze teraz im sie dziecko urodzilo

[Zaneta_81]

kurcze kisicie tą zumbą na konsole   

Anka, ale przyznaj, że lepiej się spało po ćwiczeniach  ja ogladając wczoraj jeszcze Kubę W. machałam nogami na kanapie  bo ta słaba pupa mi spokoju nie daje 
P wrócił do domu i patrzy na mnie jak na fit wariatkę   

wiecie co...mi się już śni, że ćwiczę...dziś np dawałam na skakance...szybko wolno szybko wolno...matkooo już faktycznie świruje    to się powinno leczyć 

Żaneta, napewno spało mi się krócej   
ale i tak dziękuję za zmotywowanie 
dziś napewno bedzie Mel B na nogi, tiffoczki i coś, zeby wypełnić czas do 40 min

[Zaneta_81]

ja też właśnie dumam nad dzisiejszym planem ćwiczeń...
*rozgrzewka
* kiler
*pupa ( obowiązkowy punkt programu    )
* nogi z mel b połączone z baleriną  tiffy

...........

no i dalej pomysłu nie mam 
a już na wieczór zupełnie...
może jogę? 

caril pomóż 

proszę 

[.caril.]

killer, który? daj go na koniec, bo podniesie puls, więc jeszcze jakieś 15min. cardio i będzie gucio

Ania, rozciąganie na koniec jak najbardziej 

[anusiaaa]

Fajny jest streching z P90X, uwielbiam.

[marcella]

Kupiłam dziś 3 rodzaje herbat : czerwoną, zieloną i czerwono - zieloną u konefqi i mam zamiar wypijać min 1.5l.. Bo to mój słaby punkt Ja dziś pewnie Skalpel Ewy zrobię.. Jeszcze mam z nim problem ale to mnie motywuję.. Wierzę, że kiedyś uda mi się zrobić go poprawnie

[Zaneta_81]

Anka pamiętasz?  




Cudo! relaksuje się przez samo oglądanie tego....i na tym poprzestańmy

Ok, plan na dziś:




A na wieczór yoga, ale w "ludzkiej" wersji, też z Jill  

YT mam zablokowane ale chyba wiem co to za filmik; moja ulubiona pozycja to z 3:21s (chyba)  

resztę pooglądam w domu.

[Zaneta_81]

YT mam zablokowane ale chyba wiem co to za filmik; moja ulubiona pozycja to z 3:21s (chyba) 

dokładnie  moja też   

[.caril.]

zaliczyłam rozgrzewkę z Tiff, 45min. zumby i 200 skoków na skakance (oczywiście nie w jednej serii ).

do tańca wyjątkowo mocno się przyłożyłam, żeby łapać "zielone" i pływam dosłownie. jeśli ktoś nie próbował jeszcze zumby, polecam po raz kolejny

[anusiaaa]

Na Zumbe to mnie na namówisz  Nie lubie tej muzyki głównie i mnie irytuje.
Za to kocham step.